Za jedyne państwo w UE, w którym sygnaliści mogą liczyć na faktyczną ochronę prawną, uznaje się Wielką Brytanię.
Jak wynika z badań, skala nieprawidłowości i przestępstw gospodarczych w Polsce wciąż napawa dużym niepokojem. Według jednego z raportów PricewaterhouseCoopers, w 2010 r. aż 39 proc. organizacji w naszym kraju padło ofiarą różnych przestępstw gospodarczych. Jak podkreślano podczas zorganizowanej niedawno przez Krajową Izbę Gospodarczą i RaportCSR.pl konferencji, jedną z możliwych metod walki z nieprawidłowościami w firmach jest wdrożenie polityki sygnalistów. Jej upowszechnienie wymaga jednak ustanowienia odpowiednich regulacji prawnych, wprowadzających instrumenty ochrony dla sygnalizatora.
Stosunek Polaków do sygnalizowania nieprawidłowości zachodzących w pracy jest niejednoznaczny. Z jednej strony, z badania przeprowadzonego na zlecenie Fundacji im. S Batorego wynika, że większość Polaków popiera ujawnianie przez swych kolegów nieprawidłowości w pracy. Choć statystyczny Polak deklaruje poparcie dla sygnalisty, jest przekonany, że ujawnienie nieprawidłowości w pracy najczęściej wiązać się będzie z negatywnymi konsekwencjami – ostracyzmem ze strony kolegów czy utratą pracy. - W skrócie można powiedzieć: popieramy ideę whistleblowingu, bojąc się jednocześnie skutków sygnalizowania. W praktyce wiele nieprawidłowości czy oszustw praktycznie nie ma szans wyjść na jaw w polskich realiach – tłumaczy Natalia Witkowska, redaktor naczelna RaportCSR.pl.
Czytaj także: Fundacja Batorego: sygnaliści zbyt słabo chronieni przez polskie prawo>>>
Polska uznawana jest za kraj tylko częściowo ochraniający prawnie demaskatora. Mimo to są już firmy, które wprowadzają odpowiednie regulacje. W ubiegłym roku PKP zdecydowała się na wdrożenie w całej Grupie kodeksu etycznego oraz na wprowadzenie polityki zgłaszania nadużyć, stwarzając pracownikom - sygnalistom możliwość bezpiecznego i anonimowego zgłaszania nieprawidłowości. - Zależy nam, by pracownicy czuli się odpowiedzialni za przekazywanie informacji o wszelkich problemach, w tym również o zjawiskach korupcyjnych i innych nieprawidłowościach. Wymaga to pozyskania zaufania z ich strony – mówi Jakub Karnowski, prezes Grupy PKP.
Zdaniem ekspertów, w Polsce mamy jeszcze daleką drogę do efektywnego zaimplementowania polityki whistleblowingu w przedsiębiorstwach czy organizacjach, zwłaszcza, że pojawia się konieczność wprowadzenia zmian na kilku obszarach.
Jak podkreślali uczestnicy konferencji w KIG, przede wszystkim, potrzebne są przepisy wprowadzające odpowiednie instrumenty ochrony dla sygnalizatora. Eksperci sugerują opracowanie osobnej ustawy na wzór zachodnich (np. amerykańskich i brytyjskich przepisów) lub wprowadzenie odpowiednich zmian do Kodeksu pracy. Jednak żaden taki projekt do tej pory nie trafił do Sejmu.
Polskie prawo nie chroni dobrze sygnalistów
Tylko w czterech krajach Unii Europejskiej prawo dostatecznie chroni tzw. sygnalistów, czyli osoby informujące o nieprawidłowościach w ich miejscu pracy wynika z raportu organizacji pozarządowej Transparency International. Nie ma na tej krótkiej liście Polski.