Chodzi o złe wdrożenie dyrektywy w sprawie VAT z 2006 r. Zawiera ona szczególne przepisy w odniesieniu do biur podróży, które sprzedają podróżnym "pakiety turystyczne". Dzięki nim biura mogą korzystać z tzw. "szczególnej procedury marży", gdy sprzedają "pakiety turystyczne" podróżnym.  Zdaniem KE, aż 8 państw: Finlandia, Francja, Grecja, Hiszpania, Polska, Portugalia, Czechy i Włochy, stosuje tę procedurę niewłaściwie.
"Szczególna procedura marży" została włączona do dyrektywy w sprawie podatku VAT w celu uproszczenia stosowania podatku VAT w odniesieniu do biur podróży, ponieważ części składowe sprzedawanych przez nie pakietów mogą dotyczyć różnych krajów, w których obowiązują różne przepisy w zakresie podatku VAT. Biura podróży mogą skorzystać ze szczególnej procedury marży, gdy sprzedają pakiety turystyczne podróżującym. Procedura marży nie ma jednak zastosowania do biur podróży sprzedających pakiety wakacyjne innym przedsiębiorstwom, w szczególności innym biurom podróży, które je dalej odsprzedają" - wyjaśnia KE w komunikacie prasowym.
Osiem państw członkowskich pozwanych przez KE do Trybunału Sprawiedliwości wdraża "szczególną procedurę marży" w sposób nieprawidłowy, zezwalając na jej stosowanie do transakcji sprzedaży pomiędzy biurami podróży. "Prowadzi to do zakłócenia konkurencji pomiędzy biurami podróży, gdyż w ten sposób niektóre biura ponoszą większe obciążenie podatkowe niż inne" - przekonuje KE.
W 2006 r. KE zbadała stosowanie "szczególnej procedury marży" w całej Unii i stwierdziła, że 13 państw członkowskich wdraża ją nieprawidłowo. Od tego czasu 5 ze wskazanych państw poprawiło swoje przepisy prawne. Do pozostałej ósemki, w tym Polski, która tego nie uczyniła, KE w lutym 2008 r. przesłała kolejne ponaglenie, a w czwartek ostatecznie wniosła sprawę do Trybunału Sprawiedliwości.
Wiceprezes Polskiej Izby Turystyki Stanisław Piśko powiedział PAP, że organizacja popiera stanowisko Polski. Przyznał, że w Polsce stosuje się specjalną procedurę naliczania VAT bez względu na to, czy odbiorcą usługi jest konsument, czy przedsiębiorca. Poinformował, że kilka lat temu Izba wystąpiła (poprzez organizację zrzeszającą narodowe związki biur podróż UE - ECTAA) z inicjatywą nowelizacji dyrektywy o VAT w tym zakresie. Dodał, że ECTAA poparła stanowisko PIT.
"Należy zmienić prawo unijne, a nie krajowe. Prawo krajowe jest dobre, a dyrektywa w tym zakresie jest bublem, czego dowodem jest fakt, że każdy kraj interpretuje ją inaczej" - powiedział Piśko.
Dodał, że gdy rozpoczęto proces nowelizacji dyrektywy, KE zawiesiła postępowanie przeciw 8 krajom. Jednak po tym, gdy prezydencję w UE przejęła Belgia, prace nad nowelizacją poszły w innym kierunku i KE wróciła do sprawy.
Zdaniem wiceprezesa PIT ewentualna wygrana Komisji skutkowałaby podwyżką o 15 proc. cen usług turystycznych sprzedawanych między biurami podróży, a w efekcie także dla ostatecznego konsumenta. Podrożałyby także usługi polskich biur sprzedawane biurom zagranicznym.
"Zasady, których stosowanie proponuje Komisja są korzystne dla wielkich biur podróży, a mniej dla małych, które ze sobą współpracują w przygotowaniu produktów. Ta zasada nie sprzyja współpracy między biurami podróży, bo prowadzi do zawyżania cen" - powiedział. Piśko zaznaczył, że ok. 35-40 proc. europejskiego rynku należy do Tui Travel i Thomas Cook.
Według niego nie jest wcale przesądzone, iż Polska musi przegrać spór z KE, ponieważ nasze stanowisko ma dobre i mocne uzasadnienie. "KE powinna skierować skargi przeciw Belgii, Wielkiej Brytanii, Austrii czy innym krajom, które łamią przepisy dyrektywy o VAT w zakresie usług turystycznych" - uważa Piśko. (PAP)