Rynek usług prawnych został na zlecenie Krajowej Rady Radców Prawnych przeanalizowany ponownie po 10 latach od publikacji Białej Księgi samorządu radcowskiego w tej sprawie. Zadano te same pytania, a wyniki - jak ustaliło Prawo.pl - w dużym stopniu są podobne do tych z 2010 r. Zmianę widać m.in. w samym podejściu do prawników. I tak usługi radcy prawnego - w 2010 r. bardzo pozytywnie oceniało 9 proc., pozytywnie - 34 proc. W 2020 r. bardzo pozytywnych ocen jest już 46 proc., pozytywnych - 35,2 proc. W przypadku adwokatów to 15 proc. bardzo pozytywnych i 31 proc. pozytywnych opinii w 2010 r. oraz 41,5 proc. bardzo pozytywnych i 35, 3 proc. pozytywnych w 2010 r. 

Dobry, bo polecany przez znajomych

Niewiele zmieniło się jednak w zakresie poszukiwania prawnika. Tak jak dziesięć lat temu, najważniejsze w tym zakresie są opinie znajomych (wskazywało na to 41 proc. badanych w 2010 r. i 37,3 proc. obecnie). Zdecydowanie rzadziej klienci polegają jednak na opiniach rodziny. 10 lat temu był to jeden z najpopularniejszych sposobów poszukiwania prawnika - wskazywało na to 27 proc. ankietowanych, obecnie 7,3 proc.

Czytaj w LEX: Prawa i obowiązki pełnomocników procesowych w praktyce w związku z koronawirusem  >

Wbrew pozorom, takim bezpośrednim źródłem nie jest też internet. W 2010 r. w ogóle na niego nie wskazywano. W zakończonych teraz badaniach jedynie 2,4 proc. respondentów przyznało, że to poprzez internet znaleźli swojego prawnika. Większe znaczenie mają ogłoszenia/reklama w mediach - wskazuje na nie 9 proc. badanych (10 lat temu zaledwie 1 proc.). 

Na wysokim miejscu, niezależnie od upływu czasu jest natomiast własne rozeznanie. Pojęcie to ma oznaczać aktywne poszukiwanie prawnika przez klienta, w różnych źródłach, ze sprawdzeniem choćby opinii - w 2010 r. wskazywało na to 21 proc. badanych, teraz - 28,3 proc. 

Czytaj w LEX: „Pozwy zbiorowe” jako odpowiedź na czasy „niedyspozycji” wymiaru sprawiedliwości w czasach epidemii koronawirusa >

Prawnik tak, ale w ostateczności

Jednym z najważniejszych wniosków płynących z badania jest to, że z usług prawnika Polacy korzystają nadal bardzo rzadko. W 2010 tylko 14 proc. badanych wskazało, że w ostatnich 5 latach skorzystało z takiej pomocy,  w 2020 r. - nieco więcej bo 18,2 proc. Najczęstszą przyczyną jaką podają jest "brak takiej potrzeby". 

Z czym idziemy do prawnika? W tym zestawieniu też nie ma większych zmian. Najczęściej i obecnie i 10 lat temu wskazywano potrzebę pomocy w postępowaniu cywilnym lub karnym (odpowiednio 46 proc. i 41 proc.), porady - 46 proc. w 2020 r. i 41 proc. w 2010 r., a na trzecim miejscu opinie - obecnie 8,1 proc., 10 lat temu 14 proc. wskazań. 

Czytaj w LEX: Doręczenia w postępowaniach sądowych w dobie COVID-19 (koronawirusa) >

 

Postawy, przekonania zmienić trudno

Prezes Krajowej Rady Radców Prawnych Maciej Bobrowicz przyznaje, że pytanie czy Polacy korzystają z usług prawników było tym, które budziło jego duże zainteresowanie.  - Po 10 latach takie same pytanie zostało zadane podobnej próbie obywateli i okazało się zmiana jest nieznaczna. To może oznaczać to, na co wskazują psycholodzy i socjolodzy, że kwestia zmian postaw, przekonań, sposobów zachowania jest procesem długotrwałym i nawet taki 10-letni okres niewiele zmienił jeśli chodzi o podejście do usług prawnych. Dalej większość Polaków nie ma potrzeby korzystania z pomocy prawników - mówi. 

Czytaj: Prof. Sowiński: COVID-19 przeminie, kancelarie prawne muszą myśleć o przyszłości>>

Mecenas zwraca uwagę też na miejsce internetu jako źródła pozyskiwania takich informacji. - Internet ma duże znaczenie, a mimo to jedynie nieco ponad 2,7 proc. ankietowanych korzystało z niego szukając prawnika. To z kolei może świadczyć o tym, że taką informację znalezioną w internecie traktujemy jako pewien rodzaj reklamy, wymagający sprawdzenia. Zresztą w przypadku reklamy w mediach to jest zaledwie 9 proc. Czyli generalnie - wbrew głosom, które słychać - reklama nie jest tą efektywną drogą do pozyskiwania klienta. Pojawia się też coś takiego jak własne rozeznanie - 10 lat temu wskazywała na to 1/5 respondentów, obecnie prawie 30 proc. Sądzę, że pod tym pojęciem trzeba rozumieć aktywne poszukiwanie informacji o prawniku, w różnych miejscach - dodaje. 

Czytaj w LEX: Epidemia koronawirusa a funkcjonowanie kancelarii prawnej w praktyce - kompendium wiedzy >

Zaskoczona nie jest też adwokat Anisa Gnacikowska, zastępca sekretarza Naczelnej Rady Adwokackiej. - Te badania są tożsame z wynikami badań, które my prowadziliśmy. Znakomita większość klientów wybiera prawnika z polecenia. I to są albo znajomi, albo inni prawnicy, którzy akurat nie specjalizują się w danej dziedzinie i mogą polecić innego sobie znanego specjalistę lub osoby, które mają podobne sprawy i polecają tych, z którymi już współpracowali. I taki sam model był m.in. w Niemczech. To się wiąże z tym, że relacja pomiędzy prawnikiem i klientem jest oparta przede wszystkim na zaufaniu do wiedzy i doświadczenia zawodowego. A ponieważ nie mamy potrzebnych do wyboru informacji, bazujemy na opiniach innych - mówi.

Dodaje, że weryfikacja następuje natomiast albo przez własne doświadczenie - przychodzimy na spotkanie z prawnikiem i jeśli jego wizja prowadzenie sprawy odpowiada naszym oczekiwaniom decydujemy się na niego, lub szukanie informacji o nim w różnych źródłach. 

Nawet billboard reklamowy nie pomoże 

W kontekście badań wraca również popularny wśród prawnik temat reklamy. Część adwokatów od dawna podkreśla, że powinien zostać zniesiony obowiązujący w ich kodeksie etyki zakaz reklamy. Trwają zresztą prace na nowymi zasadami i zgodnie z nimi adwokat ma być uprawniony do informowania o swojej działalności zawodowej oraz kształtowania swego wizerunku w przestrzeni publicznej. W kodeksie radców o reklamie nie ma mowy, zapisano jednak, że zakazane jest informowanie sprzeczne z prawem, dobrymi obyczajami lub naruszające godność ich zawodu. 

- Dyskusje, debaty o reklamie zawsze mnie fascynowały bo większość osób, które biorą w nich udział nie potrafi zdefiniować co to jest reklama. Jeśli by zasięgnąć opinii ekspertów, to reklama - wskazują to również te badania, nie jest tym najważniejszym kanałem promującym działania prawników w Polsce i Europie. Co ważne sposób zakupu usług niematerialnych jest zupełnie inny niż materialnych - kupowanych pod wpływem impulsu - czyli proszków do prania, telewizorów, gdzie reklama ma znaczenie, bo wspiera sprzedaż. Natomiast w przypadku prawnika, lekarza takie poszukiwanie jest działaniem przemyślanym. Zasięgamy opinii u znajomych, sprawdzamy w internecie i dopiero wtedy podejmujemy decyzję, czy oddamy się w ręce tej osoby czy nie. Żaden billboard nikogo do tego nie nakłoni - mówi mecenas Bobrowicz. 

Czytaj: COVID-19 uderza w rynek prawniczy, kancelarie walczą o przetrwanie>>

Adwokat Anna Kątnik-Mania, wiceprezes Stowarzyszenia Adwokackiego Defensor Iuris przyznaje, że ma wątpliwości czy głównym problemem w dostępie klientów do prawników jest zakaz reklamy.  - Początkujący adwokat czy radca prawny nie dysponuje tego rodzaju budżetem, który pozwalałby na przebicie się na rynku, wobec kancelarii, które są na nim kilka czy kilkanaście lat. Co więcej reklama nie gwarantuje przyciągnięcia klienta, a wręcz przeciwnie, może zniechęcać. Jest dużo rozwiązań umożliwiających dotarcie do klienta i to nie musi być reklama – dodaje.  

Czytaj w LEX: Tarcza 4.0 – zmiany w procedurze karnej >

Wtóruje jej adwokat Gnacikowska, wskazując że podstawowym zadaniem adwokata lub radcy prawnego powinno być zadbanie o zapewnienie satysfakcji i odpowiednich doświadczeń klientom, którzy powierzyli im swoje sprawy i już korzystają z ich usług. - Jak zaczynałam wykonywać zawód adwokata to jeden ze starszych adwokatów poradził mi: nie martw się o tych klientów, których nie masz tylko dobrze zadbaj o tych, których masz, bo oni przyniosą dalsze zlecenia i polecą cię kolejnym. Podobnie kształtuje się rynek usług medycznych. Jeśli mamy zwykły katar idziemy do najbliższej przychodni, jeśli mamy poważny problem szukamy wśród znajomych kogoś z polecenia, sprawdzamy specjalistów i do nich idziemy - mówi mecenas. 

 


Jakość usługi czyli jakość obsługi

Prezes KRRP zwraca uwagę na jeszcze jedną kwestię, że opinie o prawnikach kształtowane są w oparciu o ocenę jakości usług. - Pytanie, w jaki sposób klient to ocenia. Nie ma wiedzy profesjonalnej. Ocenia więc poprzez jakość obsługi i można powiedzieć, że jakość obsługi równa się jakości usługi. I to jest kwestia, na którą kładziemy nacisk i na aplikacji i na szkoleniach, także tych proponowanych za pomocą e-learningu - dodaje. 

Czytaj w LEX: Mediacja w erze Covid-19 (koronawirusa) >

Do wyboru profesjonalnych prawników zachęca też Stowarzyszenie Defensor Iuris. - Oba nasze samorządy stoją na straży przestrzegania kodeksów etyki wykonywania zawodów adwokata czy radcy prawnego i mamy wynikające z tego obowiązki. Choćby zachowanie względem naszych klientów, poufność, postępowanie względem strony przeciwnej – np. mamy obowiązek wydania dokumentów na żądanie klienta, musimy się z nim skrupulatnie rozliczać, nie możemy uzależniać naszego wynagrodzenia całkowicie od wyniku sprawy. Istotną kwestią jest także  tajemnica adwokacka i tajemnica radcy prawnego, które powodują że klient może mieć do nas pełne zaufanie, gdyż tylko w wyjątkowych przypadkach ta tajemnica nie obowiązuje lub może być zniesiona – mówi adwokat Kątnik-Mania.