Od kilku lat toczy się dyskusja na łamach prasy prawniczej i nie tylko w niej co do kwestii ewentualnego połączenia zawodu radcy prawnego i adwokata. Tymczasem nie jest to pierwsza ani jedyna dyskusja w ostatnich kilkunastu latach w Europie dotycząca tego problemu.
Już w połowie lat dziewięćdziesiątych zlikwidowano we Francji zawód conseil juridique czyli radcy prawnego na rzecz adwokata. Także u schyłku Czechosłowacji, w 1991 roku rozpoczęła się dyskusja na temat integracji czeskiej izby adwokatów i czeskiej izby radów prawnych. Już w grudniu 1993 roku na trzecim ogólnokrajowym sejmiku radców prawnych zobowiązano w drodze uchwały zarząd izby radców prawnych do podjęcia działań zmierzających do połączenia zawodów. Punktem kulminacyjnym podobnych głosów ze strony czeskiej adwokatury była konferencja ogólnokrajowa adwokatów w 1994 roku, na której oficjalnie przyjęto uchwałę o dążeniu zjednoczenia obu zawodów. Pod wpływem tych decyzji obie izby wypracowały zasady jakie miały być zawarte w ustawie łączącej zawód adwokata i radcy prawnego. Cały proces zakończył się w 1996 roku, już w niepodległej Republice Czeskiej włączeniem radców prawnych do grona adwokatów.


Nieco później, pod koniec lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku tym śladem poszła także Słowacja. Przy czym w Republice Słowackiej stroną dążącą do zjednoczenia była słowacka izba adwokatów (SAK-Slovenská advokátska komora) oraz Ministerstwo Sprawiedliwości. Przeciwko zaś tej inicjatywie do samego końca była izba radców prawnych (KPP-Komora komerčných právnikov). Dla przekonania do połączenia tych zawodów przedstawiano następujące argumenty: coraz większe zbliżanie się do siebie kompetencji radcy prawnego i adwokata (za wyjątkiem możliwości występowania tego ostatniego w sprawach karnych), szansa na stworzenie jednego i przejrzystego kodeksu etycznego, dążenie do utworzenia jednej korporacji reprezentującej osoby fizyczne i prawne przed sądami i organami administracji publicznej we wszystkich postępowaniach w jakich prawo przewiduje pomoc prawną, stworzenie jednej silnej korporacji zawodowej, która mogłaby bronić niezależności wolnych zawodów przed nadmierną ingerencją państwa. Pojawiały się również argumenty odnoszące się do sytuacji w całej Unii Europejskiej, gdzie po wyżej wymienionych wydarzeniach tylko kilka państw (Finlandia, Grecja, Irlandia, Malta, Polska, Portugalia, Węgry oraz Wielka Brytania) ma rozdzielność radcy prawnego od adwokata (lub w przybliżonym zakresie ich odpowiedników). W związku z tym we Wspólnotach Europejskich adwokatura coraz bardziej jest postrzegana już nie tylko jako część systemu prawniczego, ale również jako część urzeczywistniania prawa w społeczeństwie i państwie. Dalszy postęp tego urzeczywistniania jest zależny od rozwoju silnej adwokatury w Europie. Ta zaś wymaga wytworzenia takiej prawnej infrastruktury, która by odpowiadała zasadom państwa prawnego. Możliwość efektywnego działania w tym kierunku zapewnia nie rozdrobnienie izb zawodowych prawników, lecz ich wysoki stopień integracji. Ponadto przedstawiciele Ministerstwa Sprawiedliwości uzasadniali, że prawidłowe połączenie izby adwokackiej i izby radcowskiej jest kwestią doboru właściwych regulacji prawnych, które ochronią interesy każdego z przedstawicieli obu zawodów oraz pozwolą na łagodne połączenie samych samorządów. KPP obawiała się dwóch rzeczy: podejmowania decyzji na wspólnych zjazdach ogólnokrajowych, gdzie adwokaci przeważają liczbą i w ten sposób przeforsowują swoje pomysły oraz nie chciała pozwolić na przejęcie majątku izby na rzecz drugiej izby. Z dniem 1. stycznia 2003 roku powstała tylko jedna izba- słowacka izba adwokatów. W miarę upływu lat dziś już na Słowacji coraz mniej jest osób, które podważają sens dokonanego połączenia, a coraz więcej pochwala ten krok.


Dlaczego wiec tego nie powtórzyć w naszym kraju? Już w 2007 roku w jednym z wywiadów padła sugestia z ust prof. dra Hansa Jurgena Hellwiga, byłego prezydenta Rady Adwokatur Stowarzyszeń Prawniczych Europy (CCBE), członka Rady Zarządzającej Międzynarodowego Stowarzyszenia Prawników (IBA) o połączeniu obu zawodów. Wskazywał on, że Polska już dawno powinna się zastanowić nad fuzją organizacji prawniczych. „Tak naprawdę różnice pomiędzy tymi zawodami są niewielkie. Połączenie podniesie na pewno rangę i zaufanie do zawodu prawnika w waszym kraju” – mówił. Jak wiadomo podstawową różnicą między radcami prawnymi a adwokatami jest możliwość świadczenia pomocy prawnej w stosunku pracy i pełnienia funkcji obrońcy w procesie karnym. Radcowie mogą pozostawać w stosunku pracy (czego nie wolno adwokatom), natomiast nie mogą być obrońcami w sprawach karnych i w sprawach o przestępstwa karnoskarbowe (do czego mają prawo adwokaci). W ostatnich latach znacząco rozszerzono uprawnienia radców prawnych do występowania przed sądami i organami, powierzając im obok wcześniejszej kompetencji do prowadzenia spraw administracyjnych, cywilnych, gospodarczych, pracowniczych i sądowoadministracyjnych, także m.in. możliwość prowadzenia spraw rodzinnych i obrony w sprawach o wykroczenia. Sprawiło to, że zawody radcy prawnego i adwokata niewiele się między sobą różnią, a istniejący podział na dwie korporacje coraz bardziej jawi się jako sztuczny, mający podłoże jedynie w historii a nie teraźniejszości..


Z tego powodu słusznie wysuwane są koncepcje połączenia radców prawnych z adwokatami w jednej wspólnej korporacji. Ważne jest jednak, aby te dwie strony same chciały ze sobą rozpocząć współpracę i wypracowały samodzielnie takie rozwiązania prawne, które zabezpieczą interesy obu stron dla przyszłego wspólnego zawodu adwokata. Gotowy wspólny projekt jako wyraz jedności środowisk adwokatów i radców prawnych mógłby mieć większe szanse na przyjęcie w parlamencie niż jakiś niejasny zarys propozycji. Niewątpliwie lepsze byłoby takie rozwiązanie niż działanie pod presją rządu lub legislatywy. Trudno wówczas o spokojne i w pełni prawidłowe dostosowanie rozwiązań prawnych dobrych dla każdej z izb. Istotą dla całego procesu jest to, aby jego skutkiem nie była „likwidacja” zawodu radcy prawnego, ale „przekształcenie” go w adwokata i „połączenie” obu izb, a nie „zniesienie” jednej z nich.


Dr Grzegorz Chmielewski jest doktorem nauk prawnych oraz asystentem prawnym w Kancelarii Prawniczej Radcy Prawnego Włodzimierza Ostrowskiego w Opolu. Dotychczas był także stypendystą Narodného štipedndijneho programu Ministerstwa Oświaty Republiki Słowackiej, stypendystą programu SOCRATES/ERASMUS na Uniwersytecie Pavla Jozefa Šafarika w Koszycach (Słowacja), stażystą w Sądzie Konstytucyjnym Republiki Słowackiej oraz autorem kilku publikacji w Polsce i na Słowacji.