Podczas głosowania w miniony czwartek eurodeputowani przyjęli rezolucję, w której zaapelowali do Rady Unii Europejskiej i Komisji Europejskiej, żeby w toku negocjowania Międzynarodowych Przepisów Telekomunikacyjnych (ITR) dążyły do zachowania wartości podstawowych dla internetu, który pełni dziś funkcję przestrzeni publicznej. Parlamentarzyści zwrócili uwagę na potrzebę ochrony praw człowieka i podstawowych wolności (w szczególności wolności wypowiedzi) w sieci. Europosłowie odnieśli się również, do problemu globalnego zarządzania internetem. Uznali, że ani ITU ani żadna inna pojedyncza i scentralizowana organizacja międzynarodowa nie powinna zajmować się tą kwestią. Eurodeputowani wyrazili także zdecydowany sprzeciw wobec rozszerzenia zakresu przedmiotowego ITR oraz mandatu samego ITU o internet. Parlamentarzyści skierowali swój apel nie tylko do instytucji europejskich, ale również do krajów członkowskich Unii. W ocenie Parlamentu, państwa powinny zapobiec wprowadzeniu wszelkich niekorzystnych zmianom do ITR, które mogłyby zaszkodzić otwartemu charakterowi sieci oraz wpłynęłyby negatywnie na obecną strukturę zarządczą Internetu, w której uczestniczą obok siebie rządy, biznes oraz organizacje społeczne.
Nadal jednak nie wiadomo, w jakiej formie Unia Europejska będzie reprezentowana na szczycie w Dubaju. Toczy się spór kompetencyjny między Komisją i Radą dotyczący negocjowania traktatu ITR oraz samego udziału w międzynarodowym szczycie telekomunikacyjnym. Pomimo, że Komisja posiada wyłączne kompetencje w tej materii, pełnoprawnymi członkami ITU są tylko poszczególne państwa, a nie sama Unia. W związku z tym najprawdopodobniej rola przedstawicieli KE będzie w Dubaju mocno ograniczona, a kraje członkowskie będą mówiły własnym głosem.

Źródło: Fundacja Panoptykon
Więcej>>>