Jak ocenia, nie ma jednak możliwości prawnej transkrypcji takiego aktu i włączenia go do polskiego rejestru stanu cywilnego. 

- Wątpliwości związane z tą kwestią pojawiły się w związku z pojawiającymi się przypadkami żądań, by kierownicy polskich urzędów stanu cywilnego dokonywali transkrypcji zagranicznych aktów urodzenia dzieci, w których jako rodzice wpisane były osoby tej samej płci. Zostały rozwiane rozstrzygnięciami Naczelnego Sądu Administracyjnego: uchwałą z 2 grudnia 2019 r, II OPS 1/19 i wyrokiem z 11 lutego 2020 r., II OSK 1330/17, oddalającym skargę kasacyjną od wyroku WSA w Warszawie w przedmiocie odmowy transkrypcji zagranicznego aktu urodzenia dziecka do polskiego rejestru stanu cywilnego - przypomina Prokuratura Krajowa.

 


Transkrypcja niezgodna z porządkiem prawnym 

NSA rozpatrywał sprawę Victora urodzonego w 2015 r. w Londynie. W zagranicznym akcie urodzenia dziecka wpisano jako rodziców dwie kobiety, z tego powodu kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Piasecznie odmówił transkrypcji dokumentu, uznając, że jego treść narusza zasady porządku publicznego RP. Wojewoda mazowiecki także odmówił wpisania do akt stanu cywilnego tego zagranicznego aktu urodzenia.

Czytaj: NSA nie zapyta w UE o akty urodzenia dzieci par jednopłciowych>>

Gdy skarga kasacyjna matki dziecka dotarła do Naczelnego Sądu Administracyjnego, ten powziął wątpliwość, która przedstawił rozszerzonemu składowi. Ten w "uchwale siódemkowej" z dnia 2 grudnia 2019 r. akt II OPS 1/19 orzekł, że wpisanie do polskiego rejestru stanu cywilnego w drodze transkrypcji dwóch kobiet jako rodziców dziecka, stanowiłoby naruszenie podstawowych zasad polskiego porządku prawnego.

Jednocześnie NSA nie zdecydował się na skierowanie pytania prawnego do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. O to ostatnie wnioskowali pełnomocnicy skarżących oraz przedstawiciele RPO i Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

Zgodnie ze stanowiskiem prokuratury

Podczas posiedzeń przed NSA prokurator zajmował stanowisko, że przepisy Konstytucji RP, ustaw: prawo o aktach stanu cywilnego oraz prawo prywatne międzynarodowe nie dopuszczają transkrypcji zagranicznego aktu urodzenia dziecka do polskiego sytemu prawnego, w którym jako rodzice wpisane są osoby tej samej płci - co nie stoi na przeszkodzie nadaniu dziecku numeru PESEL oraz nadaniu polskiego dowodu tożsamości. 

- Oddalając skargę kasacyjną od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego– zgodnie z żądaniem prokuratora – NSA wskazał że w przedmiotowej sprawie wiążąca była uchwała NSA z 2 grudnia 2019 r., w której stwierdzono, że niedopuszczalna jest transkrypcja zagranicznego aktu urodzenia dziecka, którego prawa rodzicielskie uzyskały za granicą pary osób tej samej płci. Sąd podkreślił, że w wydanej wcześniej uchwale zbadano przepisy Konstytucji RP, ustaw, a także zaprezentowano orzecznictwo ETPC i TSUE - dodaje prokuratura. 

Czytaj: Uchwała NSA nie pomoże dzieciom wychowywanym przez pary jednopłciowe>>

Transkrypcja nie, ale PESEL tak

Prokuratura podkreśla, że każdemu dziecku, działającemu przez przedstawiciela ustawowego, przysługuje w polskim porządku prawnym pełna, skuteczna ochrona sądowo-administracyjna. 

- Nie oznacza to jednak możliwości transkrypcji sprzecznego z polskim porządkiem prawnym aktu urodzenia - wskazuje. I dodaję, że w przypadku problemów z uzyskaniem numeru PESEL bądź paszportu opiekunowi prawnemu dziecka przysługuje prawo do złożenia skargi na bezczynność organu administracji albo na decyzję o odmowie wydania dokumentu.

 

Salomonowy wyrok niezbyt skuteczny

Jak jednak tłumaczą reprezentujące stronę skarżącą: adwokat Karolina Gierdal i adwokat Anna Mazurczak, uchwała NSA wcale nie zlikwidowała barier przy uzyskiwaniu numeru PESEL i dokumentów polskich obywateli wychowywanych przez pary jednopłciowe. Nie zadziałała nawet w przypadku Victora, którego przecież dotyczyła. Jego matkom wciąż nie udało się uzyskać dla niego ani numeru PESEL, ani paszportu.

- Uzasadnienie uchwały NSA wymaga od urzędników, by zignorowali przepis prawny, czego nie robią i nie będą robić - mówiła adwokat Karolina Gierdal - Salomonowe rozwiązanie, które zaproponował NSA w uchwale, okazało się w praktyce zamieceniem sprawy pod dywan, bo konsule i tak żądają polskiego aktu urodzenia. Żadnym rozwiązaniem nie jest też występowanie o paszport tymczasowy, bo przepisy przesądzają, że taki dokument wydaje się w szczególnych przypadkach. Nie widzę możliwości, by uzyskiwać go dla dziecka co roku, powołując się na jego chorobę lub pogrzeb osoby bliskiej - tłumaczyła.