Olej opałowy wciąż sprzedawany jako napędowy
Nadal znaczna część tańszego oleju opałowego wykorzystywana jest do innych celów, czyli zastępuje droższy olej napędowy. Z kontroli organów skarbowych wynika, że co drugie oświadczenie o przeznaczeniu tego paliwa na cele opałowe było fałszywe. Ministerstwo Finansów przyznaje, że ma problem z opanowanie handlu podobnymi do siebie olejami, które obciążone są znacznie różniącymi się stawkami akcyzy.
- osoby, których dane personalne umieszczono na oświadczeniu i fakturze sprzedaży nie istnieją (w dokumentach widnieją fikcyjne dane),
- osoby, których dane personalne umieszczono na oświadczeniu i fakturze sprzedaży kwestionują swoje podpisy i zeznają, że nie dokonywały transakcji zakupu oleju (w dokumentach umieszczono autentyczne dane bez wiedzy i zgody ich właścicieli, a podpisy podrobiono),
- wykazane miejsce dostawy nie istnieje (np. jako miejsce dostawy kilku tysięcy litrów oleju wskazano adres, który okazał się wielopiętrowym blokiem mieszkalnym),
- wykazana w dokumentach wielkość dostawy jest wielokrotnie wyższa niż faktycznie dokonana (kupujący zamówił przykładowo 200 litrów oleju i taka jest pojemność posiadanych przez niego zbiorników - w dokumentach wykazano 2000 litrów),
- wskazywana ilość dostaw jest wielokrotnie wyższa niż faktycznie dokonane (kontrahent zakupił przykładowo jedną dostawę, a z dokumentów wynika, że takich dostaw było pięć – potwierdzona zostaje tylko jedna dostawa i jeden podpis odbiorcy na dokumentach, pozostałe zostają zakwestionowane jako sfałszowane),
- odbiorca nie potwierdza zakupów w roku objętym kontrolą (odbiorca kupował olej w latach poprzednich, lecz w roku objętym kontrolą takich zakupów nie dokonywał gdyż zlikwidował posiadany piec - świadczy to o posługiwaniu się, analogicznie jak w wyżej wymienionych przypadkach, danymi osobowymi klientów bez ich wiedzy i zgody, jak również o podrabianiu podpisów odbiorców dostaw).
Ustalenia w zakresie fałszowania podpisów oparte są często także na opiniach grafologów.