Zarzuty skarżących krewnych rodzin katyńskich odnosiły się do naruszenia art. 2 Konwencji (prawo do życia), z którego wynika obowiązek przeprowadzenia skutecznego dochodzenia dającego realną możliwość wyjaśnienia okoliczności śmierci ofiar oraz wskazania osób za tę śmierć odpowiedzialnych, oraz art. 3 Konwencji zakazującego nieludzkiego i poniżającego traktowania, a takim, zdaniem skarżących było traktowanie ich przez organy rosyjskie w trakcie postępowania wyjaśniającego okoliczności zbrodni. Ten ostatni zarzut okazał się być jedyny, który Trybunał w wyroku z 16 kwietnia 2012 r. zdecydował się rozpatrzyć do istoty. ETPC orzekł bowiem, iż sposób traktowania krewnych osób zamordowanych sprowadzał się do nieludzkiego i poniżającego traktowania, gdyż ci przez długie lata nie mogli dojść do prawdy o swoich bliskich.
Krewni ofiar zbrodni, wspierani przez polski rząd, odwołali się do Wielkiej Izby Trybunału, gdyż, ich zdaniem, Rosja ponosi również odpowiedzialność za bezskuteczne i przeprowadzone z naruszeniem art. 2 Konwencji śledztwo w tej sprawie.
W dzisiejszym wyroku Wielka Izba stwierdziła, że nie może ocenić rosyjskiego śledztwa ws. zbrodni katyńskiej, ponieważ Rosja przyjęła Konwencję dopiero w 1998 r., czyli osiem lat po rozpoczęciu śledztwa. Zdaniem sędziów dopiero "nowe dowody lub okoliczności związane ze zbrodnią katyńską" po 1998 r. mogłyby uzasadnić jurysdykcję Trybunału w odniesieniu do rosyjskiego śledztwa katyńskiego.
Co więcej, Wielka Izba zmieniła również rozstrzygnięcie poprzedniego wyroku dotyczące nieludzkiego i poniżającego traktowania skarżących w toku śledztwa, uznając, że do takiego traktowania nie doszło. Trybunał uznał natomiast, że władze rosyjskie nie współpracowały z sędziami w Strasburgu orzekając naruszenie art. 38 Konwencji.
Tak wynika z wyroku Wielkiej Izby Trybunału z 21 października 2013 r. w połączonych sprawach nr 55508/07 i 29520/09, Janowiec i inni przeciwko Rosji.

Czytaj także: MSZ rozczarowane wyrokiem ws. skargi katyńskiej