W praktyce ma się to odbywać poprzez zamieszczenie odpowiednich tablic informacyjnych przez właściwych zarządców terenu, czyli między innymi gminy i spółdzielnie mieszkaniowe. To od ich woli będzie zależało, na którym z trawników będzie się można w przyszłości bezkarnie opalać czy grać w piłkę. Obowiązujący dotychczas art. 144 par. 1 Kodeksu wykroczeń przewiduje karę do 1 tys. zł grzywny lub naganę dla każdego, kto na terenach przeznaczonych do użytku publicznego niszczy lub uszkadza roślinność albo depcze trawnik lub zieleniec. W praktyce mandat można więc dostać nawet za rozłożenie koca w parku miejskim. Na taką samą odpowiedzialność narażali się właściciele zwierząt, które dopuszczają się podobnych zniszczeń, będąc pod ich nadzorem.