Mieszkaniec wsi Koniusza pod Krakowem, Adam B. zwrócił się do wójta gminy o zbadanie stosunków wodnych, na swojej i sąsiedniej działce. Dlatego, że prace budowlane i nasyp utworzony u sąsiada spowodowały zalewanie jego domu i obejścia. Powołany w tym celu biegły stwierdził, że 70 cm nasyp przy ogrodzeniu nie powoduje skutków ubocznych. Wójt odmówił interwencji.
SKO raz uchyla raz akceptuje decyzję
Gdy pierwszy raz skarga Adama B. trafiła do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, organ ten powziął wątpliwości, co do zmiany poziomu wód na posesji skarżącego. Kolegium oparło swoją decyzję o uchyleniu decyzji wójta o prywatną opinię eksperta biegłego z zakresu geologii, sporządzona na zlecenie skarżącego. Wynikało z niej, że nasyp obniża poziom wód u sąsiada Adama B., lecz u niego samego – podwyższa i zalewa gospodarstwo.
Po ponownym rozpatrzeniu skargi przez wójta, SKO utrzymało w mocy decyzję wójta o stwierdzeniu braku naruszeń stosunków wodnych.
WSA: nie było naruszenia prawa wodnego
Adam B. odwołał się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie, który 18 grudnia 2014 r. oddalił skargę Adama B. Zdaniem WSA nie doszło do naruszenia art.29 ustawy Prawo wodne. Według tego przepisu „ Właściciel gruntu, o ile przepisy ustawy nie stanowią inaczej, nie może zmieniać stanu wody na gruncie, a zwłaszcza kierunku odpływu znajdującej się na jego gruncie wody opadowej, ani kierunku odpływu ze źródeł — ze szkodą dla gruntów sąsiednich”
Uchylenie wyroku i decyzji
Adam B. nie zgodził się tym wyrokiem i złożył kasację, powołując się na naruszenie przepisów postepowania administracyjnego oraz ustawy Prawo wodne. Głównym zarzutem było nie uwzględnienie przez sąd I instancji opinii biegłego geologa. Według skarżącego sąd nie uwzględnił zmiany kierunku spływu wód spowodowanych nowym nasypem.
NSA uznał argumenty Adama B. za słuszne i uchylił wszystkie dotychczasowe decyzje oraz wyrok WSA w Krakowie.
Według sędziego sprawozdawcy Marzeny Linskiej-Wawroń wbrew orzeczeniu WSA, organy administracyjne nie przeprowadziły wnikliwie postępowania dowodowego. Ekspertyza prywatna powinna być wzięta pod uwagę. Sąd ją zupełnie zignorował, a były w niej przedstawione warunki geologiczne gruntu. Biegła M. powołana przez wójta odniosła się do przeciwnej opinii – lakonicznie.
Wójt zatem musi raz jeszcze przeanalizować dokumenty i odnieść się do problemu; czy nasyp jest przyczyną powstania licznych szkód na gruncie sąsiednim – dodała sędzia.
Sygnatura akt II OSK 835/15, wyrok z 21 grudnia 2016 r.