HFPC wystąpiła do Ministra Finansów z wnioskiem o udostępnienie dokumentu „Zadania urzędów kontroli skarbowej na 2013 r.”. Z doniesień medialnych wynikało bowiem, że dokument ten miał wprowadzać minimalny próg skuteczności” kontroli skarbowych, ustanowiony na poziomie 71 procent. Oznacza to, że taki właśnie procent kontroli ma kończyć się wykryciem nieprawidłowości. Kolejno Minister Finansów, a następnie Wojewódzki Sąd Administracyjny odmówiły dostępu do tego dokumentu. Fundacja wniosła więc skargę kasacyjną w tym sporze.
W skardze do NSA HFPC zarzuca naruszenie konstytucyjnego prawa do informacji publicznej. Wojewódzki Sąd Administracyjny uznał, że dokument jest informacją publiczną, ale udostępnienie go sparaliżowałoby działania kontroli skarbowej.
Co więcej jak informuje Fundacja - WSA przyjął, że w świetle prawa istnieją dwa rodzaje tajemnicy skarbowej. Tajemnicę skarbową mogą stanowić wszystkie informacje gromadzone i przetwarzane w ramach kontroli skarbowej. Innymi słowy chronione z jej mocy miałyby być wszystkie informacje będące w dyspozycji organu kontroli skarbowej, niezależnie od tego przez kogo i w jakich okolicznościach zostały wytworzone.
- W ocenie HFPC taka definicja jest zbyt szeroka i godzi w gwarantowane przez Konstytucję prawo dostępu do informacji publicznej – mówi Adam Ploszka, koordynator programu „Klinika Prawa człowieka a podatki”. - Interpretując pojęcie tajemnicy skarbowej organ powinien był zastosować art. 293 Ordynacji podatkowej, z którego wynika, że tajemnicą objęte są tylko te informacje, które mogłyby ujawnić indywidualne dane podatników, pozwalające osobom nieuprawnionym na ich identyfikację – dodaje Adam Ploszka.
Zdaniem mec. Roberta Krasnodębskiego z kancelarii Weil, współpracującego pro bono z HFPC,  konsekwencją zaakceptowania przez sąd poglądu o istnieniu dualizmu w zakresie norm prawnych dotyczących definiowania i przestrzegania tajemnicy skarbowej przez organy podatkowe oraz organy kontroli skarbowej, jest w praktyce, wyłączenie działalności  tych  ostatnich z systemu kontroli obywatelskiej. - Bardzo szerokie ujmowanie obszarów wyłączonych z zakresu dostępnej informacji publicznej  poprzez wyodrębnianie  „enklaw” podlegających odrębnym reżimom prawnych, jest w  ocenie Fundacji niepożądane i nie podlega zaakceptowaniu - mówi prawnik