Nowelizacja przepisów Ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych dokonana została przy okazji nowelizacji ustawy Kodeks postępowania cywilnego. Na mocy tej nowelizacji o pomoc prawną z urzędu mogą ubiegać nie tylko osoby fizyczne ale również firmy, a profesjonalni pełnomocnicy mają obowiązek (pod rygorem zwrotu pisma) doręczać sobie nawzajem bezpośrednio odpisy pism procesowych z załącznikami.
Na mocy nowelizacji większe obowiązki zostały również nałożone na pełnomocników procesowych w zakresie wnoszenia kosztów sądowych. Zgodnie ze zmienionym art. 112 Ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, jeśli wniosek o zwolnienie od kosztów sądowych złożony przez adwokata, radcę prawnego lub rzecznika patentowego został prawomocnie oddalony, pełnomocnik musi opłacić koszty w terminie tygodniowym – i co ważne – bez oczekiwania na wezwanie sądu do opłacenia złożonego przez pełnomocnika pisma.
To zasadnicza zmiana w stosunku do obowiązujących przed nowelizacją przepisów. Jak tłumaczy Jan Ciećwierz, wspólnik z Zespołu Postępowań Sądowych i Arbitrażowych kancelarii Wardyński i Wspólnicy, dotychczas, w przypadku gdy strona złożyła wniosek o zwolnienie od kosztów sądowych, mogła zwlekać z wniesieniem opłaty nawet dwa-trzy miesiące, przedłużając w ten sposób postępowanie.
- Strona, która złożyła wniosek o zwolnienie od kosztów sądowych, mogła po wydaniu decyzji przez sąd zgodzić się z sądowym postanowieniem albo wnieść zażalenie. – tłumaczy Jan Ciećwierz. – Jednak nawet jeśli nie składała zażalenia i akceptowała decyzję sądu, który nie zwolnił jej od opłacenia kosztów sądowych, wcale nie musiała wnosić opłaty. Mogła zaczekać na odrębne wezwanie sądu do uiszczenia opłaty od pozwu. Dopiero termin oznaczony w dodatkowym wezwaniu, był terminem zawitym. – podkreśla.
W praktyce zatem strony, którym zależało na przedłużaniu postępowania nie płaciły kosztów od razu i czekając na wezwanie sądu do wniesienia opłaty, przeciągały sprawy blokując swoich przeciwników procesowych. Dlatego zdaniem Jana Ciećwierza próba ukrócenia tego typu przedłużania postępowań jest jak najbardziej godna aprobaty. Szkoda tylko, że nieudana. Jak bowiem podkreśla Ciećwierz, nowy przepis art. 112 ustawy przyspiesza procedurę tylko w jednym przypadku – oddalenia przez sąd wniosku o zwolnienie od kosztów sądowych.
Przepis przewiduje bowiem, że tygodniowy termin do opłacenia pisma biegnie od dnia doręczenia stronie postanowienia w sprawie (gdy postanowienie o oddaleniu wniosku zostało wydane na posiedzeniu jawnym, tygodniowy termin biegnie od dnia jego ogłoszenia), tylko jeśli wniosek o zwolnienie kosztów sądowych złożony przez adwokata, radcę prawnego lub rzecznika patentowego został oddalony. Przepis w żaden sposób nie odnosi się do sytuacji, gdy sąd częściowo albo całkowicie uwzględni wniosek o zwolnienie od kosztów.
- Czytając przepis literalnie, można zatem uznać, że profesjonalista musi wnieść opłatę od pisma w terminie siedmiu dni jedynie w sytuacji, gdy sąd oddali jego wniosek o zwolnienie od kosztów sądowych. – mówi Jan Ciećwierz. – Przy okazji pozostałych rozstrzygnięć sądu strony mogą zatem przewlekać postępowanie i czekać z wniesieniem opłaty do czasu wezwania przez sąd. Przynajmniej w teorii. – akcentuje.
Tego typu rozumowanie prowadzi jednak do absurdu. Dlaczego bowiem legislator miałby przyspieszać procedurę tylko w tym jednym przypadku? Dlatego, zdaniem Jana Ciećwierza, przepis wymaga doprecyzowania. – Artykuł 112 należy poprawić poprzez nowelizację albo wyjaśnić jego rzeczywiste znaczenie poprzez interpretację sądową, tak aby strony reprezentowane przez pełnomocników nie były narażone na negatywne skutki błędów polegających na niezrozumieniu niejasnego przepisu – podkreśla Ciećwierz.
Do tego czasu strony postępowania muszą polegać na … interpretacji własnej. W przypadku ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych interpretację tę warto już sobie wypracować i to w sposób rozszerzający, bo nowe przepisy – wbrew ogólnej zasadzie - stosuje się do wszystkich zawisłych spraw bez okresu przejściowego.

 Źródło: Portal procesowy Wardyński i Wspólnicy