Historia regulacji dotyczących odnawialnych źródeł energii jest burzliwa i pełna zwrotów akcji. Rządowy projekt ustawy o OZE skierowano do konsultacji społecznych 22 grudnia 2011 r. 20 lutego 2015 r. po długich bojach ustawa została uchwalona, a weszła w życie 4 maja 2015 r. Choć tak naprawdę kluczowe rozwiązania będą obowiązywały dopiero od stycznia 2016 r.
Wydawało się, że wreszcie znane są ramy prawne dotyczące odnawialnych źródeł energii (OZE). Otóż nie. Jeszcze w marcu wiceminister gospodarki Jerzy Pietrewicz zapowiedział nowelizację, mającą stanowić „doprecyzowanie regulacji dotyczących wsparcia najmniejszych instalacji”, będącą odpowiedzią na „wątpliwości w interpretacji wybranych przepisów ustawy”. I faktycznie: 15 maja Ministerstwo Gospodarki przekazało do konsultacji publicznych projekt nowelizacji, a w jego uzasadnieniu wskazano, że usuwa on „wątpliwości interpretacyjne”, dotyczące „w szczególności art. 41 ustawy”, i ma „na celu jedynie wprowadzenie zmian o charakterze technicznym i doprecyzowującym”. Czy aby na pewno?
Czytaj: Ministerstwo Gospodarki chce zmienić ustawę o OZE>>>
Projekt przewiduje m.in. następujące rozwiązania:
1. Wprowadza zakaz korzystania przez wytwórców energii objętych ustawą z pomocy inwestycyjnej przeznaczonej na zakup, instalację, eksploatację lub modernizację mikroinstalacji.
2. Wprowadza limit ilości energii, która może zostać sprzedana w ciągu roku z każdego 1kW mocy instalacji. Przykładowo, wytwórca posiadający instalację fotowoltaiczną o mocy 3kW będzie mógł w ciągu roku sprzedać nie więcej niż 2850 kWh, a wytwórca posiadający instalację o mocy 10kW – nie więcej niż 9500 kWh. Takie limity mogą zniechęcać do inwestowania w bardziej wydajne instalacje.
3. Zmienia system cen (taryf) gwarantowanych (tzw. FIT). W przypadku instalacji wykorzystujących do wytworzenia energii elektrycznej energię promieniowania słonecznego lub biogaz pozyskany z odpadów lub ścieków przewidziano „widełki” cenowe za 1kWh energii elektrycznej. Górną granicę stanowi cena przewidywana dla tego rodzaju instalacji w obecnym kształcie ustawy, zaś dolna granica jest 9-12 groszy niższa (co stanowi nawet 27% różnicy). Wytwórca - co do zasady - będzie mógł sprzedawać niewykorzystaną energię po stawce minimalnej, a jeżeli będzie chciał uzyskać lepszą cenę, będzie musiał złożyć wniosek do Prezesa URE, a wraz z nim przedstawić wyliczenie przewidywanych kosztów wytworzenia energii w tej mikroinstalacji, uzasadniające uzyskanie takiej pomocy. Służący do tego wzór jest niejasny i budzi wątpliwości metodologiczne. Szczególnie dyskusyjna jest wysokość „stopy dyskonta” określona na rok 2016 na poziomie 3,58 proc.
Obawy może budzić również to, że wytwórca wnioskujący o wyższą stawkę, będzie składał oświadczenie o konieczności uzyskania wyliczonej ceny pod rygorem odpowiedzialności karnej. Nadto Prezes URE ma mieć prawo kontroli zgodności wniosku i wyliczeń ze stanem faktycznym. Osoby upoważnione do przeprowadzenia kontroli mogą w szczególności wchodzić na nieruchomości wytwórcy, żądać złożenia wyjaśnień oraz okazania dokumentów. Brak złożenia wniosku lub wykrycie „niezgodności informacji przedstawionych we wniosku ze stanem faktycznym” powoduje, że taki wytwórca owszem, może odsprzedawać niewykorzystaną energię elektryczną, ale po cenie odpowiadającej „średniej cenie sprzedaży energii elektrycznej na rynku konkurencyjnym w poprzednim kwartale” (obecnie 0,16 zł/kWh).
4. Wprowadza nowe brzmienie przepisu regulującego skutki osiągnięcia zakładanych łącznych mocy mikroinstalacji OZE (300 MW dla instalacji do 3kW oraz 500 MW dla instalacji od 3 do 10 kW). Zgodnie z dosłownym brzmieniem ust. 9a wystarczy, by przekroczenie nastąpiło w jednej z tych kategorii instalacji, aby zablokować możliwość korzystania z taryf gwarantowanych osobom podłączającym nowe instalacje także w drugiej kategorii. Przykładowo – po podłączeniu instalacji do 3kW o łącznej mocy 50 MW oraz instalacji od 3 do 10 kW o łącznej mocy 501 MW osoby podłączające nowe instalacje o mocy do 3kW nie będą mogły sprzedawać niewykorzystanej energii wg cen gwarantowanych.
5. Zwiększa stawkę opłaty OZE: z 2,51 zł za 1 MWh do 4,01 zł za 1 MWh.
Na powyższe regulacje należy spojrzeć z perspektywy stabilności i przewidywalności prawa. Zmieniane przepisy, choć nie weszły w życie, to obowiązują, są częścią systemu prawnego i wyznaczają warunki inwestycji w OZE w 2016 r. Dla tego typu inwestycji konieczna jest możliwość długofalowego planowania. System prawny demokratycznego państwa prawnego wymaga przewidywalności. Uchwalona po długim oczekiwaniu ustawa określiła pewne ramy dla OZE. Dostaliśmy obecnie komunikat, że te ramy mogą ulec istotnym zmianom. Czy i kiedy ulegną – nie wiemy. Za chwilę parlamentarne wakacje, po wakacjach parlamentarna kampania wyborcza i wybory, a w tle zasada dyskontynuacji. Czy nowelizacja zostanie przyjęta na szybko, przed wakacjami, lub po nich w toku kampanii? Przyszłość pokaże.
Nową ustawę o OZE już „doprecyzowują”
W lutym uchwalona została nowa ustawa o odnawialnych źródłach energii. Obowiązuje od niespełna dwóch miesięcy i już konsultowana jest jej nowelizacja. Oficjalnie w celu doprecyzowania niektórych przepisów, ale czy tylko o to chodzi? zastanawia się Kalikst Nagel, z kancelarii Głowacki i Wspólnicy.