Prof. Łukasz Pisarczyk podkreśla, że stosunek pracy łączący radcę prawnego na etacie z pracodawcą odzwierciedla przede wszystkim zależność ekonomiczną. Nie należy zapominać, że może występować także w przypadku innych form zatrudnienia.
Stosunek pracy powoduje pewne konsekwencje, ale nie jest to wyłączna linia podziału na zależnych i niezależnych radców. W gruncie rzeczy tym, co kryje się za stosunkiem pracy to także słabsza pozycja negocjacyjna.
 Sytuacja podporządkowania radcy prawnego, który powinien być niezależny budzi najwięcej wątpliwości. Dlatego, że obowiązuje go art.22 kodeksu pracy wprowadzający konstrukcję podporządkowania pracowniczego. Jest to podporządkowanie dwojakiego rodzaju: służbowe oraz organizacyjne. Podporządkowanie służbowe – to wykonywanie poleceń., co skłóci się z niezależnością radcy prawnego. I drugi aspekt – organizacyjny – określający czas i miejsce wykonywania pracy.
W orzecznictwie SN brak podporządkowania służbowego nie wyklucza istnienia stosunku pracy, wystarcza podporządkowanie organizacyjne, aby uznać jego istnienie.
Radca prawny musi mieć niezależność, co do sposobu świadczenia pracy. Są wątpliwości co do podporządkowania organizacyjnego.  Pracodawca może czuwać nad wykonywaniem zadań, nie koniecznie wydawać polecenia. Jednak może w tym aspekcie nastąpić kolizja między niezależnością radcy a obowiązkiem słuchania poleceń przełożonego. Konflikt może dotyczyć np. priorytetów zadań do wykonania, czasu poświęconego realizacji tego zadania itd.
Pracodawca może powierzyć radcy prawnemu wykonywanie zadań w siedzibie pracodawcy w wymiarze większym niż 2/5 czasu pracy.  Dochodzi wiec do kolizji z innymi uprawnieniami radcy prawego np. obowiązkiem podnoszenia kwalifikacji zawodowych – dodaje prof. Pisarczyk. Problem polega na tym, że regulacje w tym względzie są nieprecyzyjne.
Jednak nie można powiedzieć, że radca prawny zatrudniony na umowie o pracę ma większą stabilność zatrudnienia niż inni pracownicy. Raczej – brak stabilności pracy może być przyczyną utraty przez niego niezależności – konkluduje prof. Pisarczyk.

Źródło: Konferencja "Wybrane problemy zawodowe środowisk prawniczych", 27 listopada 2012 r., Warszawa