Taką opinię ekspert Fundacji Michał Szwast sformułował pod adresem tej ustawy podczas prac nad nią senackiej komisji.  Zgłosił także wątpliwość co do zgodności projektowanej regulacji z Konstytucją.
Na posiedzeniu 2 lipca br. senacka Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji nie uznała tej argumentacji i przyjęła bez poprawek ustawę z dnia 12 czerwca 2015 r. o zmianie ustawy o Sądzie Najwyższym. Teraz ustawa będzie rozpatrywana przez Senat na posiedzeniu plenarnym.

Czytaj: Nowa ustawa wprowadza kadencyjność prezesów izb SN>>

Nowa ustawa ma wprowadzić kadencyjność na stanowiskach prezesów Sądu Najwyższego. Natomiast równocześnie przewiduje, że obecnie urzędujący prezesi utracą swoje stanowiska po upływie 12 miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy.
Przedstawiciel Fundacji wyraził podczas posiedzenia senackiej komisji wątpliwość, czy tak krótki okres „wygaszenia” urzędów nie jest działaniem arbitralnym. Może bowiem rodzić wątpliwości co do przekroczenia zakresu ingerencji ustawodawcy w niezależność władzy sądowniczej poprzez pozbawienie urzędów obecnie obowiązujących Prezesów Sądu Najwyższego. W ocenie Fundacji aktualnie urzędujący prezesi Sądu Najwyższego w dniu wejścia w życie ustawy powinni automatycznie zostać powołani na pełną 5-letnią kadencję. Takie rozwiązanie zastosowano przy podobnej reorganizacji sądownictwa administracyjnego w 2010 r.


Służąc rządom dobrego prawa.
Andrzej Rzepliński w rozmowie z Krzysztofem Sobczakiem>>>