Praska prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania w tej sprawie. – Nie ma znamion czynu zabronionego – mówi Renata Mazur, rzecznik Prokuratury Warszawa-Praga. Dodaje, że śledczy nie zajęli się sprawą znieważenia, bo takie postępowania są prowadzone z oskarżenia prywatnego, a nie publicznego.
Takie zawiadomienie złożył dziennikarz małopolskiego czasopisma „Prawdę Mówiąc". Jego zdaniem sędzia Igor Tuleya w głośnym uzasadnieniu wyroku w sprawie dr Mirosława G. przekroczył swoje uprawnienia, znieważając funkcjonariuszy CBA, prowadzących czynności w sprawie doktora, poprzez porównanie ich do czasów stalinowskich.