Szef klubu PSL Stanisław Żelichowski powiedział, że klub miał ekspertyzy prawne potwierdzające orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 2006 r., że ordynację wyborczą można zmieniać najpóźniej na pół roku przed wyborami. - Był sygnał z jednego z klubów opozycyjnych, że gdyby Sejm uchwalił tę nowelizację, byłaby zaskarżona do Trybunału. A to mogłoby oznaczać unieważnienie wyborów prezydenckich - argumentuje w Gazecie Wyborczej szef klubu ludowców. Ale konstytucjonaliści uważają, że w wyroku Trybunału z 2006 r. jest mowa o zmianach, które mogą mieć "istotny wpływ na ostateczny wynik wyborczy", m.in. wielkości okręgów wyborczych, wysokości progów wyborczych, systemu przeliczania głosów na mandaty. - Nie można reguły półrocznego vacatio legis traktować mechanicznie, powinno się ją odnosić do wartości konstytucyjnych. Lepsze zagwarantowanie praw wyborców może być z półrocznego vacatio legis zwolnione - mówi prof. Piotr Winczorek.
Nie będzie łatwiej głosować na wakacjach
Szef klubu PSL Stanisław Żelichowski powiedział, że klub miał ekspertyzy prawne potwierdzające orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 2006 r., że ordynację wyborczą można zmieniać najpóźniej na pół roku przed wyborami. - Był sygnał z jednego z klubów opozycyjnych, że gdyby Sejm uchwalił tę nowelizację, byłaby zaskarżona do Trybunału. A to mogłoby oznaczać unieważnienie wyborów prezydenckich - argumentuje w Gazecie Wyborczej szef klubu ludowców. Ale konstytucjonaliści uważają, że w wyroku Trybunału z 2006 r. jest mowa o zmianach, które mogą mieć "istotny wpływ na ostateczny wynik wyborczy", m.in. wielkości okręgów wyborczych, wysokości progów wyborczych, systemu przeliczania głosów na mandaty. - Nie można reguły półrocznego vacatio legis traktować mechanicznie, powinno się ją odnosić do wartości konstytucyjnych. Lepsze zagwarantowanie praw wyborców może być z półrocznego vacatio legis zwolnione - mówi prof. Piotr Winczorek.