Mija rok odkąd Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego wprowadziło zasadę, że organizacje zbiorowego zarządzania prawami autorskimi muszą co roku składać dokładne sprawozdania ze swojej działalności. Dane zamieszczane w sprawozdaniu dotyczą struktury organizacji zbiorowego zarządzania, jej majątku oraz działalności. Niektóre sprawozdania zaniepokoiły przewodniczącego senackiej Komisji Kultury i Środków Przekazu Grzegorza Czeleja (PiS).
"Są takie organizacje jak Stowarzyszenie Zbiorowego Zarządzania Prawami Autorskimi Twórców Dzieł Naukowych i Technicznych +KOPIPOL+, którego wpływy w zeszłym roku sięgnęły 4 mln zł, na lokatach bankowych ma zgromadzone 15 milionów, a wypłata na rzecz twórców wyniosła 166 tys. zł. Po co te pieniądze są zbierane, jeżeli nie trafiają do twórców? Twórcy nie mają z czego żyć, a pieniądze leżą na kontach? To, co można stwierdzić na podstawie tych sprawozdań, którymi dysponujemy, to skandalicznie mała w wielu przypadkach kwota przekazywana twórcom. To są ludzie, którzy powinni być w Polsce bogaci, a często nie mają z czego żyć" - mówił Czelej.
"Jesteśmy po pierwszym pełnym sprawozdaniu od organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi, wyciągamy z tego wnioski, wiele z tych sprawozdań wymaga szczegółowych uściśleń. W kwietniu skierowaliśmy pytania do +KOPIPOLU+, ale otrzymana odpowiedź nie wyjaśnia wszystkich wątpliwości, więc będziemy z całą stanowczością dochodzili, jakie pieniądze zostały przez tę firmę pozyskane, a jakie zostały przekazane twórcom. Jeżeli udzielona ministerstwo informacja będzie wzbudzać wątpliwości, to minister kultury wdroży procedurę wprowadzenia do tej firmy kuratora. Sprawę będziemy z całym spokojem i konsekwencją badali" - powiedział Piotr Żuchowski, dodając, że na skutek wchodzenia w życie nowych przepisów, kwoty, które przechodzą przez ręce organizacji zbiorowego zarządzania są większe nawet 5-6 razy, w porównaniu do sum sprzed kilku lat, ale rzadko znajduje to odbicie w kwotach przekazywanych twórcom.
Czelej przypomniał, że są i takie organizacje zbiorowego zarządzania prawami autorskimi, które radzą sobie z przekazywaniem pieniędzy twórcom. Jako przykład podał Stowarzyszenie Autorów i Wydawców "Polska Książka", które w zeszłym roku rozdystrybuowało między twórców niemal wszystkie zgromadzane środki, odliczając niewielkie koszty administracyjne. "W przypadku +Polskiej Książki+ koszty administracyjne są na poziomie 16 proc., w przypadku ZAiKS-u - 18 proc., ale są też takie firmy, których koszty administracyjne sięgają 200 proc. wpływów" - dodał Czelej.
Organizacja zbiorowego zarządzania prawami autorskimi lub prawami pokrewnymi zgodnie z polską ustawą o prawie autorskim zajmują się zbiorowym zarządzaniem i ochroną powierzonych im praw autorskich lub praw pokrewnych. Obecnie w Polsce działa 15 takich organizacji m.in. Stowarzyszenie Autorów ZAiKS, Stowarzyszenie Filmowców Polskich, Związek Artystów Scen Polskich.