- Jesteśmy w stanie w ten sposób dokonać rzeczy absolutnie przełomowej, czyli wykupić prawa autorskie na przejęcie praw do współczesnych dzieł literackich po to, aby udostępnić je na domenie publicznej, na określony okres czasu - stwierdził minister w wywiadzie dla PAP. Dodał też, że jest wielki problem z dziełami osieroconymi. Tylko w Europie filmowych dzieł osieroconych jest ponad 200 tys. - Ten zasób jest gigantyczny, także w każdej pozostałej dziedzinie - mówi minister.
Adaniem Zdrowjewskiego ważne jest to, co udało nam się w tej sprawie ustalić podczas polskiej prezydencji: że rozstrzygnięcie dotyczące prawa autorskiego w odniesieniu do danego dzieła osieroconego w jednym z krajów, którego te prawa dotyczą, jest obowiązujące dla pozostałych krajów. W ten sposób okres trwania skomplikowanych procesów skróciliśmy do absolutnego minimum. Ta sprawa znajdzie swój finał w dyrektywie europejskiej, zapewne podczas prezydencji cypryjskiej.
Minister odniósł się również do problemów z projektem ustawy o cyfryzacji, zaproponowanym przez szefa Narodowego Instytutu Audiowizualnego - Michała Merczyńskiego, złożonym kilka miesięcy temu do resortu. - Ten projekt dawał szansę na budowanie sprawniejszych procedur cyfrowej Polski, cyfrowej w sferze kultury. Nie było jednak gwarancji na to, że będzie on zapewniał właściwe finansowanie tego procesu. Dlatego postanowiłem odwrócić ścieżkę postępowania: najpierw pozyskać pieniądze, a dopiero potem wrócić do ustawy. Obecnie mamy już środki finansowe na digitalizację, nie spotkamy więc się ze sprzeciwem Ministerstwa Finansów wobec projektu ustawy zakładającej, że pieniądze te będą wykorzystywane według nowoczesnych mechanizmów, także prawnych. Brak tej ustawy niczego nie utrudnia, ale sam akt prawny pewne rzeczy ułatwiłby. Jestem więc zwolennikiem powrotu do tej ustawy, ale bez pośpiechu. Chciałbym, aby to się stało w drugiej połowie tego roku - ustawa zostałaby więc poddana debacie prawdopodobnie w przyszłym roku. Zależy mi na tym, aby Michał Merczyński ustawę dostosował nie tylko do potrzeb NINY, ale też innych instytucji, zajmujących się digitalizacją. Do tej pory ta ustawa tego nie uwzględniała, jeżeli uda się ją skorygować - będziemy mieć bardzo dobry projekt - powiedział  minister kultury Bogdan Zdrojewski.