To efekt braku porozumienia w samym środowisku lekarzy. Część z nich z protestu się wycofała i będzie przepisywać recepty z oznaczeniem poziomu odpłatności za leki. Pozostali nie zamierzają tego robić, bo w dalszym ciągu obawiają się konsekwencji za niepoprawne wypełnienie formularza.W całej sytuacji najbardziej poszkodowani są pacjenci. Nie dość, że w obawie przed wzrostem cen leków zaczęli je wykupywać na zapas, to jeszcze nie mają pewności, czy od niedzieli dostaną receptę na lek refundowany.Więcej>>>