Jak pisze "Rzeczpospolita", przyczyną jest nowelizacja kodeksu postępowania karnego, który m.in. zmienia nieco uprawnienia oskarżonego i oskarżyciela.
Ministerstwo Sprawiedliwości, które jest projektodawcą nowelizacji i musiało szacować jej całkowite koszty, przyznaje, że nie posiada informacji o liczbie osób, do których musi zostać wysłane pismo z informacją o zmianach w uprawnieniach. Nie posiada także informacji, jaki będzie całkowity koszt wysyłania pism poleconych.
Według danych Prokuratury Generalnej tylko w ubiegłym roku prokuratury przesłały do sądów 282 tys. 347 aktów oskarżenia dotyczących 330 tys. 240 osób. Zakładając, że każda ma po jednym obrońcy, łatwo policzyć, że sądy musiały wydrukować i wysłać ponad 660 tys. takich pism tylko do spraw z 2014 r. To daje koszt blisko 3 mln zł.
Szacuje się, że oskarżonych z poprzednich lat może być nawet 700–800 tys. Wydatek można więc liczyć na poziomie nawet kilkunastu milionów złotych. Więcej>>> 

Paweł Wiliński
Obrońca i pełnomocnik w procesie karnym po 1 lipca 2015 r. Przewodnik po zmianach>>>