Nawet jeśli rząd ostatecznie przyjmie jutro założenia do ustawy, to nadal wejście w życie jej przepisów przed końcem kadencji będzie stało pod znakiem zapytania. Może się bowiem okazać, że czasu na jej uchwalenie i przeprowadzenie przez parlament będzie zdecydowanie za mało. Zwłaszcza że ustawie sprzeciwiają się komisja trójstronna i BCC. Według organizacji pracodawców projekt zmierza do tego, by „poprzez zakazy, nakazy i bariery skutecznie zniechęcić każdego, kto chciałby podjąć działania lobbingowe” – napisał Marek Goliszewski do Pitery.
Dotąd spór toczył się na obradach Komitetu Stałego. Pod koniec ubiegłego tygodnia minister Boni w piśmie skierowanym do Rady Ministrów podtrzymał swoje zastrzeżenia do projektu przygotowanego przez Piterę. Dotyczą one zwłaszcza tzw. lobbingu niezawodowego. Jego zdaniem podział jest nieprecyzyjny i w praktyce oznacza, że każdy, kto chciałby wpłynąć na proces podejmowania decyzji przez władze publiczne, a nie jest lobbystą zawodowym, ma być traktowany jako lobbysta niezawodowy. – Obywatele mają prawo wiedzieć wszystko o procesie rządzenia. Nie mogę się zgodzić na usunięcie tego przepisu – ripostuje Pitera. I podkreśla, że afery, które wybuchały wokół procesu legislacyjnego, dotyczyły właśnie osób, które nieformalnie naciskały na tworzących przepisy. Powołuje się także na raport ABW i ustalenia kontrolne urzędników kancelarii premiera po aferze hazardowej.

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna