"Projekt nie został jeszcze złożony w Sejmie. Zbieramy pod nim podpisy, mamy ich już kilkadziesiąt, ale chcemy, aby pod ustawą podpisało się jak najwięcej posłów wszystkich opcji. To absolutnie apolityczna inicjatywa. Myślę, że w trakcie najbliższego posiedzenia Sejmu (23-26 listopada) projekt trafi do laski marszałkowskiej" - mówi PAP Joanna Mucha (PO), przewodnicząca Parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Zwierząt, który pracował nad projektem.
Nowela wprowadza przede wszystkim zakaz zabijania zwierząt, poza wyliczonymi w projekcie wyjątkami. "Do tej pory nie był karany choćby dość powszechny proceder wytapiania tłuszczu z psów czy pozyskiwania skórek kocich. W nowej ustawie zapisujemy jednoznacznie, że jest to zabronione prawem i podlega karze" - tłumaczy Mucha. W projekcie zapisano, że zakazane jest zabijanie zwierząt za wyjątkiem m.in. uboju zwierząt gospodarczych, połowu ryb, czy poważnego zagrożenia sanitarnego ludzi lub innych zwierząt.
Druga duża zmiana to zakaz handlu psami i kotami poza miejscami ich chowu czy hodowli (pod karą aresztu lub grzywny). "Psami i kotami handluje się teraz na różnego rodzaju targowiskach - ten handel będzie zabroniony" - zapowiada Mucha.
W ustawie znalazł się zapis, który zabrania prowadzenia schronisk dla zysku. "Środowiska związane z organizacjami prozwierzęcymi stale wysuwały postulaty domagając się, aby schroniska były tworzone tylko przez organizacje prozwierzęce lub samorządy. My chcemy przeciwdziałać robieniu biznesu na zwierzętach, ale jednocześnie nie chcemy wylewać dziecka z kąpielą. Znam wiele schronisk, które są prowadzone przez firmy i stowarzyszenia w bardzo prawidłowy sposób. Ustawa umożliwi im dalsze funkcjonowanie" - tłumaczy Mucha.
Nowa ustawa zakazuje myśliwym strzelania do psów. Zgodnie z obowiązującym prawem można strzelać do psów czy kotów przebywających bez dozoru człowieka na terenie obwodów łowieckich, w odległości większej niż 200 metrów od zabudowań mieszkalnych. "Chcemy ukrócić proceder strzelania do psów. Było wiele sytuacji, kiedy psy wyprowadzane na spacer zostały zastrzelone przez myśliwych. Kiedy pies znajdzie się w obwodzie łowieckim, myśliwy - jeśli uzna, że taka jest potrzeba - będzie mógł go odłowić i odstawić do schroniska. Ale nie będzie można do niego strzelać" - mówi Mucha.
Posłanka dodaje, że środowiska łowieckie zgłaszają postulat, aby zezwolić na odstrzał zdziczałego psa, jeśli jest on w trakcie polowania na zwierzynę łowną. "Być może skłonimy się ku takiemu zapisowi. Musimy ważyć argumenty, bo będziemy mieli do czynienia albo z zabiciem psa, albo sarny" - tłumaczy.
Ustawa zabrania odławiania psów, jeśli nie ma dla nich miejsca w schronisku. Nakłada też na gminy obowiązek corocznego opracowywania programów opieki nad zwierzętami bezdomnymi, obejmujących m.in. zapewnienie im miejsca w schronisku, sezonowe dokarmianie, poszukiwanie dla nich właścicieli, a także sterylizację lub kastrację.
Usypianie zwierząt w schroniskach będzie możliwe tylko na podstawie orzeczenia lekarza weterynarii. "Nie będzie można uśmiercić psa, czy kota, dlatego, że ma się takie widzimisię" - mówi Mucha.
W trakcie prac nad ustawą rozważano zastąpienie terminu "znęcanie" się przez "niehumanitarne traktowanie", ostatecznie tego nie zrobiono. "Mieliśmy długą dyskusję na ten temat. Mnie przekonały argumenty prokuratorów, +niehumanitarne traktowanie+ jest terminem bardziej niejednoznacznym, co zwiększy dowolność interpretacji przepisów.
Nowa ustawa o ochronie zwierząt miałaby wejść w życie na początku 2011 roku.
Marta Tumidalska (PAP)