Konferencja z okazji 62. rocznicy uchwalenia Deklaracji Praw Człowieka została zorganizowana przez RPO i biuro informacji Rady Europy; odbyła się w Pałacu Staszica w Warszawie. Uczestniczył w niej m.in. marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna. "Deklaracja była fundamentem nowego świata i nowych relacji, opartych na wolności, sprawiedliwości i solidarności" - mówił. Podkreślił, że w Deklaracji zapisano prawo ludzi do godności i do wartości, "której nie można od niczego uzależniać".
Marszałek przypomniał, że Polski nie było wśród pierwszych sygnatariuszy deklaracji 10 grudnia 1948 roku. "W Polsce wybór był inny, wybór był przeciwny" - powiedział. "Wszystko, co się działo w Polsce w latach 1948-89, było zaprzeczeniem praw człowieka" - podkreślił.
Podczas dyskusji podnoszono kwestię problemów wymiaru sprawiedliwości. Dyrektor biura informacyjnego Rady Europy Hanna Machińska podała, że w raporcie Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy Polska znalazła się wśród dziewięciu państw, gdzie te problemy nadal istnieją. Chodzi m.in. przewlekłość postępowań i zbyt długie tymczasowe aresztowanie. Kłopoty w funkcjonowaniu wymiaru sprawiedliwości są także m.in. w Bułgarii, Rumunii, Grecji, we Włoszech, Rosji, na Ukrainie.
Podczas konferencji dyskutowano o przestrzeganiu praw więźniów. Dr hab. Marek Konopczyński z Wyższej Szkoły Pedagogiki Resocjalizacyjnej mówił, że nie można resocjalizować więźniów tylko przez środki karne, nie można też uważać, że w wszystko zależy od form terapii - bo więźniowie to często osoby nieprzystosowane społecznie, tj. takie, które muszą dopiero nauczyć się pewnych kompetencji.
Prof. dr hab. Bronisław Urban z Instytutu Pedagogiki Uniwersytetu Jagiellońskiego zaznaczył, że więźnia należy traktować jako osobę odpowiedzialną za swoje czyny i dostarczać jej okazji do dokonywania odpowiedzialnych wyborów.
Według informacji dyrektor Biura Penitencjarnego Centralnego Zarządu Służby Więziennej ppłk Luizy Sałapy w więzieniach istnieje około 2 tys. programów terapeutycznych i około 50 szkół - od podstawowych do policealnych. Więźniowie uczestniczą m.in. w odśnieżaniu ulic, sprzątają cmentarze, opiekują się niepełnosprawnymi. W Krakowie - jak powiedziała - grupa więźniów opiekuje się osobami z hospicjum.
Podczas konferencji nagrodę RPO odebrała dyrektor więzienia dla kobiet w Lublińcu Lidia Olejnik. W kierowanej przez nią placówce przebywa 220 kobiet, odbywają kary od kilkunastu dni do dożywocia; w więzieniu organizowane są m.in. warsztaty teatralne i wolontariat. W przedstawieniach kobiety zwracają uwagę na problem przemocy. Celem tych działań jest "edukacja i profilaktyka w społeczeństwie". Same osadzone piszą scenariusze i przygotowują sztuki, które były wystawiane w wielu miastach; m.in. Zamościu, Warszawie, Krakowie, Wrocławiu i Gdańsku, a także w Lublanie, Bratysławie i Dreźnie.
Organizowane są również wolontariaty; od 1998 roku kobiety opiekują się pensjonariuszami domu pomocy społecznej "Zameczek", pomagają dzieciom niepełnosprawnym (program "Bona"), mężczyznom po przebytej chorobie psychicznej ("Schola vitae"), towarzyszą ludziom starszym, chorym i umierającym (program "Miłosierny Samarytanin"), pomagają też misjonarzom, którzy są na emeryturze (program "Pomocna dłoń"). (PAP)