Według dr. Kosmędy, niewątpliwie sama eksmisja bez zapewnienia prawa do lokalu tymczasowego ma charakter skrajny i w bogatym społeczeństwie zachodnim prowokuje do etycznej refleksji. TK wskazuje na niedookreśloność przepisu, powodującą trudności interpretacyjne, w tym niekonsekwencję w posługiwaniu się terminami „lokalu” i „pomieszczenia tymczasowego” w różnych aktach prawnych.  - Warto jednak odnotować, że TK orzekł też o niezgodności przepisu z art. 64 ust.1 Konstytucji RP, gwarantującym prawo do własności. Brak realnych możliwości zapewnienia lokalu tymczasowego pozwala na bezkarne w istocie korzystanie z cudzego mienia bez ponoszenia jakiejkolwiek odpowiedzialności, nawet wobec istnienia prawomocnego orzeczenia sądowego. Skutkuje to utratą zaufania do Prawa, ogranicza chęć akumulacji kapitału i inwestowania. Takie ograniczenie nie daje się pogodzić z wyrażoną w art. 31 ust.3 Konstytucji RP zasadą konieczności i godzi w istotę prawa własności. Zaskarżony przepis oznacza ponadto przyznanie większej ochrony prawnej dłużnikowi, w tym również np. osobie znęcającej się nad rodziną, zwykle mężczyźnie, niż cierpiącym z tego tytułu domownikom - dzieciom i kobietom - uważa dr Piotr Michał Kosmęda, LEXdirekt Widziewicz Szepietowski Kancelaria Radców Prawnych sp.p.

Według Kosmędy, stanowione prawo, przynajmniej w teorii, jest zawsze wyrazem kompromisu między ścierającymi się poglądami, jest obłożonym sankcją wyrazem moralnych dyrektyw akceptowanych przez daną społeczność. Odpowiedzialna funkcja ustawodawcy sprowadza się do takiego stanowienia Prawa, by przy zachowaniu jego spójności i precyzyjności regulowało ono społeczną rzeczywistość w sposób zgodny z poglądami etycznymi, zbieżnymi z powszechną moralnością. Wyrazem takiego przesłania, jak się wydaje, jest komentowane orzeczenie TK.