Ten instrument prawny obowiązuje od 3 kwietnia br., wprowadziła go nowa ustawa o SN. 16 czerwca weszła w życie nowelizacja, która ograniczyła krąg podmiotów mogących wnieść skargę nadzwyczajną do Sądu Najwyższego wyłącznie do Prokuratora Generalnego lub Rzecznika Praw Obywatelskich. W piątek, 10 sierpnia, właśnie RPO skierował pierwszą skargę nadzwyczajną, dotyczącą dwóch sprzecznych orzeczeń spadkowych. 

Dwa różne orzeczenia, brak szans na rozwiązanie

Chodzi o rodzinę rolników. W 1995 r. sąd rejonowy wydał postanowienie o stwierdzeniu nabycia spadku. Na podstawie ustawy nabyli go mąż zmarłej oraz trójka dorosłych dzieci - po 1/4 części. Wchodzące w skład spadku gospodarstwo rolne odziedziczył tylko mąż. Podstawą były m.in. zeznania dzieci, że tylko ojciec pracował w gospodarstwie, w czym mu nie pomagali. Nikt nie złożył apelacji w sprawie. Po kilku latach jeden ze spadkobierców wystąpił do tego samego sądu z wnioskiem o stwierdzenie nabycia spadku po matce w 1/4 części, ale z objęciem gospodarstwa rolnego. Sąd wydał w tej sprawie decyzję jedynie na podstawie jego słów. I ponownie nikt nie złożył apelacji.

Jak mówi portalowi Prawo.pl dyrektor zespołu prawa cywilnego Kamila Dołowska, jedna z córek kobiety zwróciła się do RPO już w 2016 r. 

- Kiedy napisała pierwszą skargę, RPO nie miał żadnych środków prawnych, żeby sprawę wyprostować. Zmieniło się to w momencie wejścia w życie ustawy o Sądzie Najwyższym. Oczywiście rzecznik ma do niej szereg wątpliwości natury konstytucyjnej, ale obecnie, w tej konkretnej sprawie, daje ona jedyny środek prawny umożliwiający jej rozwiązanie - dodaje. 

W polskim systemie prawnym nie ma bowiem żadnej możliwości wyeliminowania jednego z kilku sprzecznych ze sobą, prawomocnych postanowień o stwierdzeniu nabycia spadku w sytuacji, gdy upłynął już termin na wznowienie postępowania. 

RPO: wznowienie postępowań bez terminów

RPO sygnalizował też problem m.in. w 2011 r. w pytaniu prawnym do Sądu Najwyższego. - SN uznał, że na tle obowiązujących przepisów, nie da się inaczej odpowiedzieć jak w sposób niekorzystny dla pewnej grupy osób. Pozostaje pytanie co zrobić, gdy nie da się już wznowić postępowania bo upłynęły terminy. Właściwie należałoby się zastanowić, czy w sytuacji gdy w obrocie prawnym funkcjonują prawomocne, sprzeczne ze sobą orzeczenie dotyczące tej samej sprawy, wznowienie postępowania powinno być ograniczone terminami. Minister sprawiedliwości naszych wątpliwości jednak nie podzielił - mówi Dołowska. 

Właśnie to było podstawą skierowania pierwszej skargi nadzwyczajnej. 

- Uznaliśmy, że jest to właśnie taka sprawa, której skierowanie jest uzasadnione względami konstytucyjnymi - względem zaufania obywatela do sądu, zasady stabilności orzeczeń, zasady ochrony prawa dziedziczenia i prawa do sądu. Bo przecież z prawa do sądu wynika to, że obywatel ma prawo do rozstrzygnięcia swojej sprawy, wiążącego rozstrzygnięcia. A tu w zasadzie nie mamy żadnego. Nie mamy - co jest charakterystyczne dla spraw cywilnych - rozstrzygnięcia na korzyść jednej strony i na niekorzyść drugiej i próby odwrócenia sytuacji. Tu wszyscy są jednakowo dotknięci niepewnością prawną - dodaje dyrektor. 

Zalew wniosków, będą kolejne skargi

Do Rzecznika Praw Obywatelskich cały czas wpływają kolejne wnioski o skargę nadzwyczajną. Jak podkreśla Dołowska, jeśli chodzi o sprawy z zakresu prawa cywilnego jest ich już prawie 700, podobnie jak w przypadku prawa karnego. - Wpływają też sprawy z zakresu prawa pracy, ubezpieczeń społecznych, ochrony konsumentów, spraw gospodarczych. Można powiedzieć, że mamy do czynienia z zalewem takich wniosków - mówi. 

Wiele z nich dotyczy podziału majątku małżeńskiego, zniesienia współwłasności, zasiedzenia, rozgraniczenia nieruchomości, czy wyroków rozwodowych i orzeczenia w zakresie winy.

- Mamy jeszcze kilka spraw w których będziemy rozważać skorzystanie z tego środka. Często spotykamy się z sytuacją kiedy widzimy krzywdę, niesprawiedliwość ludzką i nie można było do tej pory podważyć rozstrzygnięcia. Niewykluczone, że w ciągu trzech najbliższych miesięcy skierujemy jeszcze dwie, trzy skargi - zaznacza dyrektor.