Sędzia Rafał Puchalski jest członkiem KRS, sędzią sądu rejonowego mianowanym na prezesa Sądu Okręgowego w Rzeszowie. Już jako członek Rady w 2019 r. ubiegał się o awans do Izby Dyscyplinarnej. W styczniu ubiegłego roku KRS wybrała Puchalskiego, obok pięciu innych kandydatów, na sędziego Izby Dyscyplinarnej. Trzech spośród sześciu zarekomendowanych sędziów orzeka już w tej izbie.

Od decyzji o rekomendacji Puchalskiego wpłynęły odwołania. W czerwcu br. Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN oddaliła te odwołania. W konsekwencji w ubiegły czwartek przewodniczący KRS Paweł Styrna przekazał prezydentowi rekomendację sędziego Puchalskiego do Izby Dyscyplinarnej.

Więcej starań o awans

Nie jest to jedyny awans, o który starał się Puchalski. Podczas rozpoczętego we wtorek posiedzenia KRS Rada ma rozpatrzyć wniosek o nominację tego członka KRS do Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie.

Kwestię kandydowania Puchalskiego i innego członka KRS Dariusza Drajewicza do Izby Dyscyplinarnej negatywnie oceniło prezydium Rady jeszcze przed rozstrzygnięciem konkursu sędziowskiego. Zdaniem prezydium, członkowie Rady powinni dokładnie rozważyć, czy uzasadnione jest, aby w toku własnej kadencji w KRS sami zgłaszali się na wyższe stanowiska sędziowskie. Krytycznie o kandydaturach tych wypowiadał się, jeszcze jako przewodniczący KRS, Leszek Mazur. Jego zdaniem udział członków KRS w naborze do Izby Dyscyplinarnej jest niewłaściwy i budzi wątpliwości. Jak dodawał orzekanie przez członków Rady w tej izbie byłoby "zapętleniem".

czytaj też: KE: Polska do 16 sierpnia ma zawiesić Izbę Dyscyplinarną

Spór przed  TSUE

W połowie lipca Trybunał Sprawiedliwości UE uznał, że system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce nie jest zgodny z prawem UE. Dzień wcześniej TSUE zobowiązał Polskę do zawieszenia stosowania przepisów dotyczących w szczególności uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, która rozpoczęła działalność na mocy zmian w ustawie o SN z 2017 r. Tego samego dnia Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis Traktatu o UE, na podstawie którego TSUE zobowiązuje państwa członkowie do stosowania środków tymczasowych w sprawie sądownictwa, jest niezgodny z konstytucją.

Komisja Europejska zagroziła Polsce sankcjami finansowymi za ewentualne niewykonanie decyzji i wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE. Do 16 sierpnia Polska ma potwierdzić, czy zastosuje się do orzeczeń TSUE. Jak zaznaczono, w przypadku niespełnienia tej prośby Komisja zwróci się do TSUE o nałożenie na nasz kraj kary.

Na podstawie PAP