Ministerstwo Sprawiedliwości chce skuteczniej walczyć z przestępczością komputerową, pornografią i terroryzmem. Proponuje więc kolejną zmianę kodeksu karnego i procedury karnej w tych sprawach. Poprawiane dziś przepisy trafiły do kodeksów dwa lata temu, a już wymagają zmian.
Poprawione zostaną dwa przepisy – art. 268a, regulujący odpowiedzialność za niszczenie danych informatycznych, oraz art. 269b, mówiący o karach za wytwarzanie i używanie programów komputerowych. W art. 268a, sankcjonującym utrudnienie dostępu do danych informatycznych, zrezygnowano z określenia „w istotnym stopniu”, które nakładało na pokrzywdzonego obowiązek udowodnienia, że czyjeś nielegalne działanie nie tylko utrudniło świadczenie danej usługi, ale ponadto w istotny sposób zakłóciło jego pracę.
Druga zmiana dotyczy art. 269b. Na pozór mało istotna, w praktyce sprawi, że prawo przestanie być martwe. Dziś bowiem przestępcą może być każdy internauta, który wykorzysta legalny program komputerowy, np. przeglądarkę internetową, a ktoś inny znajdzie lukę w programie i wyśle w jego imieniu tysiące obraźliwych e-maili. Dochodzi więc do przestępstwa, ale nikt tego nie ściga. Po zmianie karalne będzie wytwarzanie, pozyskiwanie, zbywanie lub udostępnianie programów komputerowych przeznaczonych ściśle do popełnienia przestępstwa.
Źródło: Rzeczpospolita