Jak pisze "Dziennik Gazeta Prawna", Prokuratoria zleca zewnętrznym prawnikom prowadzenie najtrudniejszych spraw. Za kolosalne pieniądze. Wynagrodzenia na poziomie powyżej 1 mln zł nie należą do rzadkości. Dla wielu to dowód na to, że ta instytucja w ogóle nie jest niepotrzebna. Wystarczyłoby powierzyć usługi prawne prywatnym kancelariom lub radcom prawnym zatrudnionym w administracji.
– Prokuratoria drogo outsourcuje usługi prawne. To jest fakt. Można sobie zadać pytanie, po co istnieje, skoro tyle wydaje na adwokatów. Jeżeli większość spraw prowadzą kancelarie zewnętrzne, to może zamiast niej wystarczyłby jeden radca prawny, np. w Ministerstwie Skarbu, który przeprowadzałby przetargi na obsługę prawną Skarbu Państwa – komentuje prof. Robert Gwiazdowski, adwokat.
Prezes Prokuratorii Piotr Rodkiewicz nie ma dylematów, czy obrona Skarbu Państwa powinna być scentralizowana, czy też każdy urząd centralny powinien bronić swych interesów sam. – Jestem zwolennikiem centralizacji. Łatwo możemy ustalić, jaka jest skuteczność obrońców Skarbu Państwa, ile to kosztuje, i co najważniejsze, możemy się wymieniać know-how, badać linię orzeczniczą, wyłapywać sprawy precedensowe. Zdecentralizowana struktura też by kosztowała, zarządzanie zleceniami także. Przy takim wariancie nie byłoby przepływu informacji między pełnomocnikami – przekonuje prezes. - Skupienie obsługi tych sporów w jednym miejscu owocuje wysoką skutecznością Prokuratorii, która sięga od wielu lat ponad 90 proc. - dodaje preze. I przypomina, że Prokuratoria prowadzi dziś blisko 7 tys. spraw.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna