Rada Ministrów przyjęła projekt nowelizacji ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji. – Przyjęliśmy projekt, który zakłada przejrzystość i jawność procedury prywatyzacyjnej – powiedział premier Donald Tusk. Minister skarbu państwa Aleksander Grad zaznaczył, że projekt ułatwi przekazywanie samorządom spółek Skarbu Państwa oraz obniży koszty prywatyzacji. Poinformował również o wprowadzeniu do ustawy „karty prywatyzacji”, która ma dokumentować jej przebieg. Dzięki temu opinia publiczna będzie poinformowana, kto i kiedy podejmował konkretną decyzję dotyczącą umów prywatyzacyjnych.  Z obecnymi procedurami, strukturami, standardami i przyzwyczajeniami, z niewydolnością odpowiedzialnych urzędów i osób, realizacja planu nie będzie niestety możliwa - uważają eksperci Business Centre Club.

Projekt ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji stwarza możliwość bezpłatnego przekazywania akcji lub udziałów należących do Skarbu Państwa jednostkom samorządu terytorialnego lub ich związkom, w których udział Skarbu Państwa przekracza 50 proc. W projekcie ustawy zawarto kwestie wynagradzania członków zarządów i członków rad nadzorczych m.in. spółek z większościowym udziałem Skarbu Państwa lub jednostek samorządu terytorialnego. Zarobki członków zarządów będą uzależnione od wyników ekonomiczno-finansowych spółek.

Rząd niedawno przedstawił swoje zamierzenia wobec spółek, których akcje mają zostać sprzedane do 2011 roku. Z obecnymi procedurami, strukturami, standardami i przyzwyczajeniami, z niewydolnością odpowiedzialnych urzędów i osób, realizacja planu nie będzie niestety możliwa - uważają eksperci Business Centre Club.

Rada Ministrów zatwierdziła zapowiadany od miesięcy program prywatyzacji na najbliższe cztery lata. - Od dziś do 2011 roku chcemy sprywatyzować 740 spółek. Istotną część z nich jeszcze w 2008 roku. Będą one pochodzić ze wszystkich sektorów gospodarki - zapowiedział premier Donald Tusk.  Szef rządu dodał, że jego celem jest, aby plan sprzedaży akcji spółek nadzorowanych obecnie przez Skarb Państwa wpisał się w strategię rozwoju całego kraju. - Dochody z prywatyzacji w około 40 procentach zasilą Fundusz Rezerwy Demograficznej - wyjaśnił Tusk. Dodał, że zwiększenie zasobów funduszu jest konieczne, aby zapewnić przyszłym emerytom bezpieczeństwo wypłaty świadczeń.

Minister Grad potwierdził niedawne doniesienia "Parkietu", że do 2010 roku, przez giełdę sprywatyzowanych ma zostać 19 spółek. Wśród nich Bank Gospodarki Żywnościowej, Giełda Papierów Wartościowych, Wielka Synteza Chemiczna, Jastrzębska Spółka Węglowa oraz PKP Intercity i PKP Cargo. Do tych firm dołączą cztery grupy elektroenergetyczne: Enea, Polska Grupa Energetyczna, Tauron oraz Energa. - Zaproponowaliśmy też kolejnych 11 spółek, których akcje mogą trafić na GPW, ale do podjęcia ostatecznych decyzji w tych sprawach potrzebne są analizy doradców - wyjaśnił szef MSP. W planie prywatyzacji zapisano też 25 spółek oraz media publiczne, które na pewno sprzedawane nie będą. Wśród nich PGNiG (z wyjątkiem jednej akcji, którą do czerwca chce sprzedać rząd, aby móc oddać załodze spółki 15-proc. pakiet akcji pracowniczych), KGHM, PERN "Przyjaźń", Gaz-System, Orlen, Lotos czy Agencja Rozwoju Przemysłu. Z wielu sektorów, takich jak turystyka, farmacja, przemysł drzewny, poligraficzny, odzieżowy, spożywczy, spirytusowy, państwo ma wycofać się całkowicie.

Program prywatyzacji na lata 2008 – 2011 zakładający prywatyzację 740 spółek, przy zapewnieniu odpowiednich warunków politycznych, społecznych, gospodarczych i organizacyjnych – ma szansę realizacji i w konsekwencji spowodowania znaczącego impulsu dla dalszego wzrostu gospodarczego - uważają eksperci Business Centre Club. Te warunki to w szczególności zmiana klimatu wokół prywatyzacji.  Przejrzyste zasady, uczciwe postępowanie i powszechna dostępność procesów prywatyzacji, są niezbędne dla odniesienia sukcesu w realizacji Programu. Innym niezbędnym warunkiem jest krytyczna zmiana organizacyjna. Z obecnymi procedurami, strukturami, standardami i przyzwyczajeniami, z niewydolnością odpowiedzialnych urzędów i osób, realizacja planu nie będzie niestety możliwa - uważają eksperci BCC.  

Przewidywane wpływy na poziomie 30 mld zł w ciągu czterech lat wyglądają realnie. Jeśli koniunktura gospodarki i kondycja GPW będzie sprzyjająca – wpływy te okażą się nawet wyższe. Plan przeznaczania 40% wpływów z prywatyzacji na (bliżej nieokreślony) „fundusz rezerwy demograficznej” jest zacny: rzeczywiście, nieuchronnie zbliżający się problem demograficzny w kontekście świadczeń emerytalnych wymaga konkretnego zabezpieczenia. Jednak otwarte pozostaje na razie pytanie, jak taki fundusz będzie skonstruowany, w jaki sposób będzie działał itd. Zatem w odniesieniu do intencji BCC popiera ten pomysł, z zastrzeżeniem, że ważne będą jego szczegóły.

Pozostałe 60% zasili budżet. Pozwoli to zmniejszyć deficyt, przez co zwiększy bezpieczeństwo ekonomiczne kraju, ułatwi spełnienie wymagań ERM2 i – mamy nadzieję – przyspieszy wejście Polski do strefy euro, na co czekają polscy przedsiębiorcy. Warto przypomnieć, że 5% wpływów z prywatyzacji – zgodnie z przepisami – powinno zasilić fundusz reprywatyzacyjny.

Ogólnie pozytywny Program wywołuje jednak też pytania i wątpliwości. Nie wiadomo na przykład, jakie racje ekonomiczne przemawiają za pozostawieniem niezmienionego pakietu udziałów Skarbu Państwa w spółce KGHM (41,79%) czy mediach publicznych (100%). Nie wiadomo na razie także, na czym ma polegać zapowiadana przez ministra Grada licytacja wybranych firm (i których) - pytają eksperci BCC.

(Źródło: BCC/KW/MG)