Takim przypadkiem jest kancelaria Jarosława Ch. z Warszawy. Sąd Najwyższy uchylił w czwartek orzeczenie Wyższego Sądu Dyscyplinarnego przy KIRP w sprawie radcy prawnego, który był obwiniony o to, że w 2008 roku nie złożył sprostowania mimo, że wiedział o przekazaniu przez jego kancelarię zawyżonych danych do rankingu kancelarii prawnych organizowanego przez "Rzeczpospolitą”.
Głównymi kryteriami, które decydują o miejscu na listach rankingowych jest liczba zatrudnionych prawników z uprawnieniami: adwokatów i radców prawnych. Kancelaria podała kilka nazwisk osób, które w ogóle nigdy nie pracowały w kancelarii, ale np. starały się w niej o pracę lecz były odrzucone. Szefowa d.s. marketingu podała, że kancelaria miała filie w licznych krajach europejskich i amerykańskich, choć nie było to zgodne z prawdą. Jednak dzięki takim zabiegom kancelaria zapewniała sobie miejsce w pierwszej dziesiątce redakcyjnych zestawów.
Sąd I instancji uznał Jarosława Ch. winnym naruszenia zasad etyki radcowskiej nakazującej zachowanie uczciwe i godne, stosownie do przyrzeczenia radcowskiego (art.7 ust.2 kodeksu etyki radcy prawnego). Na radcę nałożono karę pieniężną w wysokości 15 tys. zł.
Od wyroku odwołała się adwokat obwinionego, lecz Wyższy Sąd Dyscyplinarny w Warszawie 4 lipca 2012 r. utrzymał w mocy orzeczenie. Radca odwołał się do Sądu Najwyższego.

Obrońca radcy wnosił o uchylenie wyroku z powodu zmiany kwalifikacji prawnej czynu i niemożności ustosunkowania się radcy do nowych zarzutów. Tym samym zdaniem adwokata obwinionego – naruszono prawo do obrony.
Zastępca rzecznika dyscyplinarnego Andrzej Hardy wyraził przekonanie, że jest mało prawdopodobne, aby radca Jarosłąw Ch. jako komplementariusz nie wiedział i nie akceptował przekazywanych do redakcji informacji o kancelarii.
Sąd Najwyższy 9 sierpnia br. przychylił się do wniosku obrony. Wyrok WSD został przekazany do ponownego rozpoznania. Przyczyną nie było jednak uznanie, że radca Ch. nie dopuścił się zarzucanego czynu, lecz względy formalne - zupełnie niejasne uzasadnienie wyroku Wyższego Sądu Dyscyplinarnego.
- Tolerowanie nieprawidłowości przekazanych danych przez radcę prawnego sąd II instancji nietrafnie zaliczył do przewinień w czynnościach radcy prawnego – wyjaśniał sędzia Józef Szewczyk. – Tymczasem zachowanie obwinionego było sprzeczne z zasadami etyki – dodał.
Niejasne jest też, dlaczego WSD zmienił kwalifikację czynu, choć stwierdził, ze podziela ustalenia dokonane przez sąd I instancji.

Sygnatura akt SDI 14/12