Energias de Portugal (EDP) została w 1991 r. przekształcona w spółkę akcyjną w ramach w restrukturyzacji portugalskiego sektora energii elektrycznej. Obecnie państwo portugalskie posiada 25,73 proc. jej kapitału zakładowego. Zgodnie z ustawodawstwem portugalskim dotyczącym prywatyzacji statut spółki przeznaczonej do sprywatyzowania może przewidywać, w drodze wyjątku, gdy przemawiają za tym względy interesu narodowego, posiadanie akcji uprzywilejowanych („golden shares”). Akcje te, niezależnie od ich ilości, dają państwu prawo weta w odniesieniu do zmiany statutu i innych decyzji w określonych dziedzinach. Dekretami z mocą ustawy zatwierdzającymi prywatyzację EDP przyznano państwu portugalskiemu, także prawo sprzeciwu wobec wyboru zarządu. A także prawo wyznaczenia w takim wypadku członka zarządu zastępującego osobę, która otrzymała najmniej głosów lub która zajmuje ostatnią pozycję na liście. W skardze Komisja kwestionowała wymienione szczególne uprawnienia, uznając je za sprzeczne ze swobodnym przepływem kapitału i ze swobodą działalności gospodarczej.

W wydanym  w czwartek wyroku Trybunał Sprawiedliwości przyznał rację Komisji i stwierdził, że utrzymując szczególne uprawnienia w spółce EDP, wynikające z akcji uprzywilejowanych akcji Portugalia uchybiła zobowiązaniom ciążącym na niej na mocy zasady swobodnego przepływu kapitału. Trybunał uznał przede wszystkim, że wykonywanie przez państwo portugalskie szczególnych uprawnień wynikających z posiadania akcji uprzywilejowanych stanowi ograniczenie powyższej podstawowej swobody .

Wpływ państwa na zarządzanie spółką energetyczną i sprawowanie nad nią kontroli, jest – zdaniem ETS - nieuzasadniony wielkością posiadanego przez nie udziału w kapitale zakładowym. Może więc zniechęcać podmioty z innych państw członkowskich do dokonywania inwestycji portfelowych, gdyż ewentualna odmowa państwa portugalskiego zatwierdzenia decyzji z punktu widzenia interesów przedsiębiorstwa mogłaby zaważyć na wartości akcji i przez to na atrakcyjności inwestycji.

Złota akcja w Polsce

W Polsce Minister Skarbu Państwa ma prawo wnieść sprzeciw wobec uchwały lub czynności prawnej zarządu spółki kapitałowej o strategicznym znaczeniu, gdy rozporządza ona składnikami swojego mienia, w sposób zagrażający jej dalszemu funkcjonowaniu. Sejm w marcu br. przyjął poprawki Senatu do ustawy o szczególnych uprawnieniach ministra SP w spółkach kapitałowych prowadzących działalność w sektorach strategicznych związanych z energią elektryczną, ropą naftową oraz paliwami gazowymi. Według ustawy minister ma prawo sprzeciwu wobec uchwały lub czynności prawnej dokonanej przez zarząd spółki kapitałowej w sprawie takiego rozporządzenia składnikami majątku spółki, które w jego ocenie może stanowić zagrożenie dla dalszego jej funkcjonowania i ciągłości działania ( tzw. wrogie przejęcia kapitału zagranicznego).

Sprzeciw wobec uchwały zarządu spółki minister skarbu państwa zgłasza w ciągu 14 dni od dnia, w którym otrzymał od pełnomocnika informację. Spółka, która poniosła straty majątkowe na skutek wydania przez ministra nawet zgodnych z prawem decyzji może wystąpić do sądu z roszczeniem o odszkodowanie. Nowe przepisy weszły w życie 1 kwietnia 2010 r.

Złota akcja w Unii

Całkowicie złotych akcji wyzbyła się Wielka Brytania, ale to chlubny wyjątek. Złote akcje były szeroko dyskutowane od 2000 roku,  kiedy to Europejski Trybunał Sprawiedliwości (ETS) wydał pierwszą decyzję w tej sprawie. Decyzja ta została potwierdzona przez następne wyroki Trybunału, w których stwierdził, że państwa członkowskie złotymi akcjami naruszają  prawa WE. Jednak w sprawie Komisja przeciwko Belgii (C-503/99) ETS orzekł, że złote akcje nie naruszają art 56 i 43 Traktatu WE automatycznie. Tak więc Trybunał otworzył drzwi dla państw członkowskich, którzy nie chcą zrezygnować z  wpływu na sektory strategiczne. W celu zachowania szczególnych praw w prywatyzowanych przedsiębiorstwach, państwa członkowskie powinny uznać, że ich złote akcje muszą spełniać kryteria zgodności z prawem ustanowionym przez Trybunał. ETS dopuszcza więc istnienie złotych akcji przy spełnieniu następujących warunków:
·        gdy uprzywilejowanie danego państwa w spółce nie dyskryminuje inwestorów z innych państw członkowskich UE,
·        gdy zachowana jest ochrona interesu publicznego (poprzez np. wskazanie sektorów strategicznych),
·        gdy przestrzegana jest zasada proporcjonalności
·        gdy zachowana jest zasada gwarancji proceduralnych czyli możliwość sądowej kontroli decyzji.

Wyrok z 11 listopada 2010 r., Komisja/Portugalia C-543/08

----------------------------------------------------------------------------

KOMENTARZ

Przykład Portugalii pokazuje, że ochrona spółek o dużym znaczeniu dla gospodarki musi być zgodna z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości. To już drugi raz w tym roku  ETS nakazuje Portugalii poprawienie prawa dotyczącego złotej akcji. W lipcu stwierdzono naruszenie prawa Unii w sprawie portugalskiej spółki Telecom.

Państwa nie mogą sobie pozwolić na przejęcia np. sektora energetycznego czy transportowego przez kapitał obcy, gdyż utracą wpływ na ważną dziedzinę gospodarki. Ale też Unia nie zabrania posiadania złotych akcji.

Rząd musi jednak udowodnić, że krajowe środki ograniczające swobodny przepływ kapitału mogą być uzasadnione względami przewidzianymi w traktacie Wspólnot Europejskich, do których zalicza się bezpieczeństwo publiczne. Warunek: środki muszą być właściwe dla osiągnięcia zamierzonego przez nie celu i są proporcjonalne.

Bezpieczeństwo w dostępie do sieci telekomunikacyjnych czy energetycznych dotyczy  sytuacji kryzysowych, w przypadku wojny lub aktu terroryzmu, Trybunał uznał, że może on stanowić wzgląd bezpieczeństwa publicznego i uzasadniać przeszkodę w swobodnym przepływie kapitału. Trybunał przypomniał jednak, że na bezpieczeństwo publiczne można się powoływać wyłącznie w przypadku rzeczywistego i dostatecznie poważnego zagrożenia mającego wpływ na podstawowe interesy społeczeństwa. W kwestiach energetycznych jednak, Portugalia ograniczyła się do powołania tego względu nie precyzując, jak posiadanie akcji „golden shares” umożliwia uniknięcie zagrożenia dla bezpieczeństwa publicznego.

Warto więc, aby i nasz minister Skarbu Państwa przeanalizował ostatnie wyroki dotyczące Portugalii, bo może się okazać, że i do polskiej ustawy dołączyliśmy nie dość wyraźne uzasadnienie określające realne zagrożenia. Gdyby tak było, to Komisja może nam to wkrótce wytknąć.