Jak przypomina radio TOK FM, problem pojawił się na początku ubiegłego rroku. Od stycznia weszły bowiem w życie zmiany w Kodeksie Cywilnym, które wprowadziły nowy rodzaj odsetek - tak zwane odsetki ustawowe za opóźnienie. Jendak zmieniając prawo zapomniano o e-sądzie. W efekcie, w jego systemie komputerowym nie pojawiła się odpowiednia rubryka.
Jako, że e-sąd praktycznie wszystko rozpatruje w formie elektronicznej - brak rubryki okazał się poważnym utrudnieniem. Tym większym, że o te odsetki wnioskuje większość powodów. Są to m.in. firmy windykacyjne, które domagają się spłaty długów np. z tytułu niezapłaconych rachunków za gaz czy telefon albo niezapłaconych rat kredytu. Nie było możliwości, by system - tak jak wcześniej - automatycznie generował nakazy zapłaty z nowymi odsetkami.
Od 20 grudnia, odpowiednie rubryki w systemie już są, ale trzeba rozpoznać zaległe pozwy. Szef e-sądu, w uzgodnieniu z Ministerstwem Sprawiedliwości, opracował plan naprawczy, który zakłada, że "górkę" pozwów uda się rozpatrzyć do końca czerwca.
A "górka", czyli 600 tysięcy pozwów to prawie jedna trzecia wszystkich pozwów, które w tym roku do e-sądu wpłynęły (było ich 2 miliony 200 tysięcy). - Oczywiście nadrabianie zaległości w ciągu półrocza będzie wymagało zwiększonego wysiłku ze strony sądowych referendarzy i sędziów, ale chcę nadmienić, że tego typu działania nadzorcze, naprawcze były już wcześniej podejmowane i były skuteczne - mówi sędzia Piotr Telusiewicz, który zarządza e-sądem.
Więcej>>