Sprawa trzy razy trafiała do Sadu Najwyższego. Dwa razy oskarżeni byli uniewinniani.
Ostatni raz złożona przez adwokatów oskarżonych kasacja została oddalona przez SN. Trzej oskarżeni Wiesław K., Marcin O. i Marek P. stanęli przed Sądem Okręgowym w Ostrołęce pod zarzutem rozboju i uszkodzenia ciała (art.280 par.1 kk). Mieli się oni włamać do gospodarstwa rodziny Z. pod Wyszkowem, pobić dwie osoby i zabrać 22 tys. złotych z dowodem osobistym. Wszystko to działo się w nocy, poszkodowani nie widzieli twarzy napastników, nie potrafili nawet określić ilu ich było
Oskarżeni zostali skazani na sześć lat pozbawienia wolności i 16,5 tys. złotych grzywny, którą mieli zapłacić solidarnie.
Adwokaci oskarżonych podważali ustalenia faktyczne Sądu I stancji. I tak obrońca Wiesława K. zauważył, że w toku wieloletniego procesu żadnemu z sądów nie udało się ustalić jakiegokolwiek kategorycznego dowodu, że klient popełnił przestępstwo. Sąd Apelacyjny błędnie przyjął, że świadek Ryszard Z. rozpoznał głos oskarżonego Wiesława K. Świadek – zdaniem adwokata – twierdził tylko, że głos zza szafy był podobny, ale nie identyczny co głos przestępcy.
Z kolei obrońca Marcina O. mówił, że dowody daktyloskopijne, czyli odciski palców oskarżonego na taśmie klejącej znalezionej w domu Z. nie świadczą, że brał on udział w rozboju.
Obrońca Marka P. natomiast przekonywał Sąd Najwyższy, że skazanie oskarżonych jest rażącym naruszeniem zasady „in dubio pro reo” – w razie wątpliwości należy przesądzić na korzyść oskarżonego. Wnosił wiec o uchylenie wyroku Sądu Apelacyjnego i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy 4 sierpnia nie przychylił się do argumentów obrońców, oddalił ich kasacje jako bezzasadne i utrzymał wyrok w mocy.
- Kasacje wniesione przez obrońców mają na celu podważenie dowodów i stanu faktycznego, a więc odnoszą się do wyroku I instancji, a nie do orzeczenia Sądu Apelacyjnego, co jest niedopuszczalne w skargach kasacyjnych – mówił sędzia Henryk Komisarski.
Sąd Najwyższy stwierdził, że w toku procesu nie doszło do rażącego naruszenia prawa. Zebrane dowody są wystarczające, aby skazać oskarżonych. Wszyscy bowiem brali udział w dokonanym rozboju, świadczą o tym bilingi rozmów telefonicznych, ich treść i odciski palców pozostawione na miejscu zdarzenia.
Sygnatura akt II KK 31/11