O tym, że warto inwestować w rozwój Systemu Dozoru Elektronicznego eksperci mówią od lat. Wskazują przy tym, że taka forma odbywania kary daje lepsze efekty, bo skazany może prowadzić niemal normalnie życie - pracując, przebywając z rodziną i np. uczestnicząc w terapii.

Nie bez znaczenia są też kwestie finansowe. Jak mówi dr Ewa Dawidziuk, dyrektor Zespołu do spraw Wykonywania Kar w Biurze RPO i adiunkt na Wydziale Prawa SWPS, szersze stosowanie SDE zmniejszyłoby koszty Skarbu Państwa. - W zakładzie karnym miesięczny pobyt osadzonego kosztuje ok. 3400 zł, przy dozorze elektronicznym nieco ponad 300 zł miesięcznie - precyzuje. 

Na wolności, ale pod nadzorem

Przypomnijmy dozór elektroniczny jako forma odbywania kary pozbawienia wolności uregulowany jest w Kodeksie karnym wykonawczym. Skazani, którzy spełniają ustawowe przesłanki - na ich własny wniosek lub na wniosek obrońcy mogą odbyć całą karę pozbawienia wolności przebywając we własnym mieszkaniu. Wcześniej przepis przewidywał możliwość udzielenia skazanemu zezwolenia na odbycie kary pozbawienia wolności w systemie dozoru elektronicznego w sytuacji, gdy orzeczona wobec niego kara pozbawienia wolności nie przekraczała jednego roku, wiosną ubiegłego roku wydłużono to do roku i sześciu miesięcy.

MS nie ukrywało wówczas, że pilne wprowadzenie zmiany ma m.in. związek z epidemią. - Potencjalne osadzenie w zakładach karnych i aresztach śledczych populacji 16 601 skazanych i oczekujących obecnie na odbycie kary, w aktualnym stanie zagrożenia epidemiologicznego mogłoby we wszystkich miejscach odosobnienia w Polsce spowodować masowe zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2 oraz wywołane nim bardzo liczne zachorowania, co mogłoby wywołać trudne do przewidzenia i oszacowania systemowe zagrożenia dla życia i zdrowia całej populacji więziennej - uzasadniał resort projekt. 

Czytaj: Dozór elektroniczny, sam wymiar kary nie wystarczy>>
 

Resort sprawiedliwości zapewnia - system rozbudowywany

W ostatnim czasie odbyła się narada, w której uczestniczył Michał Woś, wiceminister sprawiedliwości,  gen. Jacek Kitliński, dyrektor generalny Służby Więziennej i gen. Paweł Nasiłowski, dyrektor Biura Dozoru Elektronicznego CZSW. Dotyczyła właśnie systemu dozoru elektronicznego. 

Poinformowano m.in. o zwiększeniu o 2000 miejsc maksymalnej dobowej pojemności systemu – obecnie to 8000 miejsc do wykonania kary na dobę. Została też zwiększona o 2000 liczba zestawów urządzeń do dozoru stacjonarnego wraz z - jak zapewniono - niezbędną rozbudową infrastruktury teletechnicznej, informatycznej, teleinformatycznej systemu i odpowiednim powiększeniem pozostałych  jego zasobów.

Sami sędziowie pewną zmianę dostrzegają, przyznają że są okręgi, w których dozór elektroniczny jest stosowany częściej.  - Podniesiono granicę kary, w przypadku której można stosować dozór elektroniczny, a to poszerzyło spektrum skazanych, którzy mogą się starać się o ten dozór. I takich spraw jest sporo. Wszystko zależy od ich indywidualnych aspektów, w pewnych sytuacjach kara izolacyjna jest orzekana by sprawcę odizolować od społeczeństwa. Ale w przypadku osób młodych, bez przeszłości penitencjarnej - to jest dobry kierunek  - mówi sędzia Marta Kożuchowska-Warywoda, z Sądu Rejonowego Warszawa-Wola.

Podobnie ocenia to sędzia Karol Kosiński, z wydziału penitencjarnego Sądu Okręgowego w Warszawie. Przypomina, że muszą być też spełnione warunki formalne i materialne. - Moim zdaniem jest to dobry kierunek w przypadku osób szczególnie po raz pierwszy skazanych, wobec których orzeczono karę pozbawienia wolności, a które rzeczywiście rokują - by tak sposób wykonywali karę. Dzięki temu nie zwiększamy liczby osadzonych w zakładach karnych  - mówi.

Dobre rozwiązanie, ale nie dla każdego

Tu warto przypomnieć, że  sam wymiar kary nie jest wystarczającą przesłanką do zastosowania dozoru elektronicznego. Nawet jeśli wymiar kary  mieści się w granicach przewidzianych w ustawie to skazany nie będzie mógł skorzystać z tej możliwości, gdy w podstawie jego skazania wystąpi art. 64 par. 2 kk, a dotyczy on recydywy. Gdy odbył łącznie co najmniej rok kary pozbawienia wolności i w ciągu 5 lat po odbyciu w całości lub części ostatniej kary popełnia ponownie umyślne przestępstwo przeciwko życiu lub zdrowiu, przestępstwo zgwałcenia, rozboju, kradzieży z włamaniem lub inne przestępstwo przeciwko mieniu popełnione z użyciem przemocy lub groźbą jej użycia (recydywa wielokrotna).

Ważne jest też posiadanie określonego miejsca pobytu. Tu rola kuratora, w razie potrzeby, na zarządzenie sędziego penitencjarnego, ustala on czy taki skazany zamieszkuje wspólnie z inną osobą lub osobami pełnoletnimi, a jeżeli tak, to uzyskuje dane personalne tych osób, a następnie poucza je o warunkach wykonywania kary w systemie dozoru elektronicznego oraz konsekwencjach, jakie wynikają z jej wykonywania dla osób zamieszkujących ze skazanym. Ustalone zostają także warunki rodzinne oraz socjalno-bytowe, w zakresie - jak wynika z przepisów - "niezbędnym do prawidłowego wykonania kary" w systemie dozoru elektronicznego. 

 

Jest więc trzeba korzystać - w różnych obszarach

Dyrektor Ewa Dawidziuk podkreśla, że zdecydowanie należy dążyć do coraz szerszego stosowania dozoru elektronicznego. - Obecnie możemy wykonywać tak karę pozbawienia wolności do roku i sześciu miesięcy - w takich przypadkach można składać wniosek do sądu penitencjarnego o odbywanie jej w systemie dozoru elektronicznego. Jest to także elektroniczna kontrola miejsca pobytu, jako środek zabezpieczający - mówi. I dodaje, że w ocenie RPO SDE powinien być też wykorzystywany przy nadzorze prewencyjnym, czyli środku ograniczającym wolność przewidzianym w ustawie dotyczącej Krajowego Ośrodka Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym. W tym zakresie - jak wskazuje - powinno się zmienić przepis. 

Sędzia Kosiński podkreśla, że także w przypadku zastępczych kar pozbawienia wolności orzekanych za niewykonane kary grzywny czy kary ograniczenia wolności, są to racjonalne przepisy.  -  Często chodzi o dość znaczne kary grzywny, częściowo skazani je regulują, częściowo nie. Jeśli więc prognoza kryminologiczno - społeczna jest pozytywna, jestem za tym by wykonywali te kary zastępcze pozbawienia​wolności w takiej formie, przecież społecznie produktywnej. Bo ten system umożliwia m.in. wykonywanie pracy zarobkowej, prowadzenie życia rodzinnego, terapie, ale jednocześnie nakłada spore ograniczenia - wskazuje. 

Czytaj: Koronawirus zwiększy liczbę dozorów elektronicznych - MS proponuje zmiany>>

Sędzia mógłby decydować o SDE wydając wyrok

Jak ocenia sędzia Kożuchowska-Warywoda, problematyczną kwestią jest też to, że sąd karny wydający wyrok nie ma możliwości podjęcia decyzji o tym, czy kara będzie wykonywana w systemie kary izolacyjnej, czy w systemie dozoru elektronicznego. 

- Tak naprawdę ta decyzja zapada dopiero na etapie wykonywania orzeczenia i podejmuje ją sąd penitencjarny. Być może warto by rozważyć, by sędzia rozstrzygający sprawę merytorycznie, na etapie jej rozpoznania mógł podjąć taką decyzję, i np. z uwagi na warunki i właściwości osobiste karę orzekać w systemie dozoru elektronicznego. To na pewno by spowodowałoby bardziej powszechne stosowanie tej instytucji - dodaje.

I podaje konkretny przykład. - Mamy osobę, która nie płaci alimentów. Sąd przeprowadza postępowanie dowodowe i ostatecznie wymierza karę sześciu miesięcy pozbawienia wolności. I w sytuacji jeśli ten sprawca jest niezaradny i nie złoży wniosku do wydziału penitencjarnego, lub jeśli nie zaskarży wyroku, to otrzyma nakaz do stawienia się do odbycia kary. Taka zmiana byłaby dużą rewolucją. A powtarzam, w przypadku sprawców, którzy nie mają przeszłości penitencjarnej i młodych osób, popełniających przestępstwa z brawury czy braku rozsądku, to jest to świetne rozwiązanie - mówi sędzia.