Czytaj: Komitet RM pozytywnie zaopiniował projekt tzw. ustawy antyterrorystycznej>>

"Projekt wymaga poważnej rozmowy, bo może budzić wątpliwości, jeśli chodzi o ingerencje w sferę praw jednostki" - powiedział RPO Adam Bodnar podczas zorganizowanych przez niego publicznych konsultacji z udziałem ekspertów i aktywistów społecznych zajmujących się sprawami bezpieczeństwa i wolności obywatelskich. Dodał, że spotkanie służyło temu, by mógł on przedstawić swe stanowisko wobec projektu jeszcze w czasie prac legislacyjnych.

O "ogromnym potencjale nadużyć" w projekcie mówił mec. Mikołaj Pietrzak z Naczelnej Rady Adwokackiej. Wskazał na brak mechanizmów gwarancyjnych, rozumianych jako zewnętrzna kontrola działań służb wobec jednostki. Dodał, że przestępstwem ma być już samo "przekroczenie granicy w celu terrorystycznym", co grozi nadużyciami, a właściwym przestępstwem powinien być tu "udział w grupie terrorystycznej".

Dowiedz się więcej z książki
Wolności i prawa człowieka w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej
  • rzetelna i aktualna wiedza
  • darmowa wysyłka od 50 zł

 

Według adwokata posiadanie obywatelstwa RP nie może być kryterium różnicującym prawa obywatelskie. "To, czy ktoś jest Norwegiem, Polakiem czy Syryjczykiem nie jest ważne; ważne, czy angażuje się on w terroryzm" - dodał.

Wojciech Klicki, prawnik z Fundacji Panoptykon, zaznaczył, że traktowaniem cudzoziemców jako apriori podejrzanych będzie możliwość ABW zakładania im podsłuchów na trzy miesiące bez konieczności uzyskania zgody sądu (co jest wymogiem wobec obywateli RP). "A skąd ABW będzie wiedziała, że dana osoba nie ma obywatelstwa RP?" - pytał.

"Wyjmujemy spod prawa pewną grupę osób przebywających w Polsce; nie wyobrażam sobie takiego różnicowania" - powiedział sędzia Waldemar Żurek z KRS. Dodał, że terroryści mają "milion sposobów" aby podrobić dokumenty obywatela danego państwa lub też zwerbować go. Dlatego - według Żurka - "kategoria +cudzoziemiec+ nie jest adekwatna do zagrożeń terrorystycznych".

"Wydaje mi się, że wobec obywateli UE przebywających w Polsce nie możemy stawiać innych standardów niż wobec obywateli RP" - komentował Bodnar.

Według zebranych ustawa może stwarzać niebezpieczeństwo stosowania jej w sytuacjach nie odnoszących się do faktycznego terroryzmu. "Definicja przestępstwa terrorystycznego może zależeć od interpretacji służb" - wskazano. Podkreślono też, że funkcjonariusz służb ma wiedzieć, co mu wolno, a czego nie.

Na niemal nieograniczoną władzę szefa ABW wynikającą z projektu wskazywała Draginja Nadażdin z Amnesty International. W dyskusji podkreślano, że nie będzie można np. zażalić się na decyzję ABW o blokowaniu stron internetowych.

W ocenie zebranych tryb prac nad projektem jest niewłaściwy - wskazywali na brak konsultacji społecznych oraz trzecią już zmianę projektu, który nie trafił jeszcze pod obrady rządu.

Komitet Stały Rady Ministrów pozytywnie zaopiniował projekt i skierował go na posiedzenie rządu - powiedział w piątek PAP szef Komitetu Henryk Kowalczyk. Projekt może wejść pod obrady rządu w najbliższy wtorek. Określa on m.in. zasady prowadzenia działań antyterrorystycznych oraz współpracy przy ich prowadzeniu - m.in. w kontekście szczytu NATO i Światowych Dni Młodzieży w Polsce. Ustawa miałaby wejść w życie 1 czerwca.

"Zagrożenie jest na tyle poważne, że musimy sięgnąć do środków nadzwyczajnych" - tak o projekcie mówił w marcu koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński. "Przepisy umożliwią skuteczne, ale przede wszystkim szybkie działanie. Celem terrorystów jest w tej chwili zwykły człowiek i musimy z tego wyciągnąć konsekwencje" - dodawał. (PAP)