Dotychczas – pod wpływem uchwały SN (7) z 5 czerwca 2008 r. (III CZP 142/07), której nadano moc zasady prawnej – utrwalone było stanowisko, że pełnomocnictwo procesowe nie obejmuje umocowania do wniesienia skargi kasacyjnej i udziału w postępowaniu kasacyjnym, za czym miało przemawiać kwestyjne uznanie postępowania kasacyjnego za odrębną sprawę „w znaczeniu technicznoprawnym”. O ile zmiana art. 91 pkt 1 k.p.c. zdezaktualizowała to stanowisko, o tyle zrodziła ona zarazem wątpliwość dotyczącą jej skutków intertemporalnych. Chodzi mianowicie o to, czy zakres udzielonych jeszcze przed zmianą art. 91 pkt 1 k.p.c. pełnomocnictw procesowych – przy istotnym założeniu, że nie legitymowały one do występowania w postępowaniu kasacyjnym, uległ z mocy prawa rozszerzeniu.

Czytaj: Pełnomocnik z urzędu od pierwszej instancji, aż po... kasację >>

 

Nieprzekonujące argumenty na rzecz rozszerzenia

Wyjdźmy od argumentów, które dało się usłyszeć na rzecz stanowiska o rozszerzeniu na skutek zmiany art. 91 pkt 1 k.p.c. zakresu udzielonego wcześniej pełnomocnictwa procesowego.

Po pierwsze, przemawiałby za tym interpretacyjny charakter omawianej zmiany, co ściślej rzecz ujmując, oznaczałoby zakwalifikowanie art. 91 k.p.c. jako normy interpretacyjnej. Przypomnijmy, że normy interpretacyjne (konkretne) wyjaśniają sens danego zachowania się podmiotu jako oświadczenia woli: w interesującym nas przypadku sens udzielanego pełnomocnictwa procesowego. Ich zastosowanie jest więc zabiegiem na poziomie treści czynności prawnej, czyli jej skutków kształtowanych bezpośrednio wolą podmiotu dokonującego. Poza tym czynność wywołuje pośrednio skutki wynikające z ustawy, zasad współżycia społecznego i ustalonych zwyczajów (art. 56 k.c.). Na tym tle widać, że art. 91 k.p.c. nie wyraża normy interpretacyjnej, lecz określa ustawowe skutki udzielenia pełnomocnictwa procesowego. Tych dwóch rodzajów norm – tj. norm interpretacyjnych i dyspozytywnych, określających ustawowe skutki czynności prawnych – nie należy utożsamiać. Przy pomocy art. 91 k.p.c. nie ustalamy woli mocodawcy, lecz dopiero w razie ustalenia woli udzielenia pełnomocnictwa procesowego, wiążemy z tą czynnością ustawowo określone skutki.

Po drugie, zakwestionowanie rozszerzenia na skutek zmiany art. 91 pkt. 1 k.p.c. zakresu pełnomocnictwa procesowego, miałoby prowadzić do niecelowej sytuacji, w której mocodawca zamierzający umocować swojego pełnomocnika do działania także w postępowaniu kasacyjnym, udzielałby po raz kolejny identycznego pełnomocnictwa. Jest to jednak mylące uproszczenie. Jeżeli bowiem pierwsze pełnomocnictwo nie legitymowało pełnomocnika do dokonywania czynności w postępowaniu kasacyjnym, to mocodawca powinien go do nich legitymować. Wprawdzie mógłby to uczynić, udzielając kolejnego i identycznego pełnomocnictwa, ale – uwaga – identycznego tylko pod względem treści oświadczenia, ale już nie pod względem skutków prawnych.

 

Argumenty na rzecz nierozszerzenia zakresu udzielonych pełnomocnictw

Podjętej kwestii nie wyjaśnia art. 19 ust. 1 ustawy nowelizującej, zgodnie z którym do spraw wszczętych i niezakończonych przed dniem wejścia w życie tej ustawy stosuje się przepisy kodeksu postępowania cywilnego w brzmieniu zmienionym. Ze sformułowania „do spraw” wynika bowiem raczej, że przepis ten ma na myśli przepisy regulujące bieg spraw. Tymczasem udzielenie pełnomocnictwa procesowego, którego skutkiem jest powstanie stosunku prawnego pełnomocnictwa między mocodawcą a pełnomocnikiem, jest czynnością nienależącą do sprawy jako takiej, lecz stanowi jedynie zdarzenie prawne legitymujące pełnomocnika do działania przed sądem ze skutkami dla reprezentowanej przez niego strony (art. 86 k.p.c.). Dla porównania: do sprawy należy natomiast złożenie przy pierwszej dokonywanej przez pełnomocnika czynności procesowej dokumentu pełnomocnictwa (art. 89 par. 1 k.p.c.), które ma jednak znaczenie tylko deklaratywne (jest ono sposobem wykazania powstałego wcześniej umocowania, a nie dopiero jego ukonstytuowania). Obrazowo można by rzec, że między pełnomocnictwem procesowym a sprawą, w której pełnomocnik ma występować, istnieje analogiczna zależność, jak między pełnomocnictwem materialnoprawym a czynnością prawną, której pełnomocnik ma dokonać. Zmiana regulacji dotyczącej sprawy nie jest zmianą dotyczącą pełnomocnictwa.

Odmienna wykładnia art. 19 ust. 1 ustawy nowelizującej, której skutkiem byłoby rozszerzenie zakresu umocowania pełnomocnika procesowego, byłaby trudna do pogodzenia z zasadą autonomii woli. Zastosowanie do pełnomocnictwa procesowego domyślnej reguły intertemporalnej, że czas dokonania rządzi czynnością prawną (tempus regit actum), jawi się jako naturalne, ze względu na istotność zaufania mocodawcy do pełnomocnika. Pełnomocnik zyskuje legitymację do działania ze skutkami dla mocodawcy w zakresie umocowania, które opiera się – co kluczowe – na woli mocodawcy (art. 96 k.c.). Zakres umocowania zależy więc od mocodawcy, przy czym art. 91 k.p.c. zwalnia go z konieczności dokładnego określenia tego zakresu w treści oświadczenia woli. Tak więc przy założeniu prawidłowości dotychczas ugruntowanej wykładni art. 91 k.p.c. powinno się konsekwentnie uznać, że w braku stosownego postanowienia mocodawca nie miał woli umocowania pełnomocnika procesowego do występowania w postępowaniu kasacyjnym. Dlatego też uznanie teraz, że zmiana art. 91 k.p.c. rozszerza zakres pełnomocnictwa, godziłoby w autonomię woli mocodawcy, który zyskiwałby – oksymoronicznie – pełnomocnika ex lege.

W końcu, jak wskazał prof. Marcin Dziurda, wsparcia dla prezentowanego tu stanowiska można się dopatrywać w art. 20 ustawy nowelizującej, zgodnie z którym w sprawach wszczętych i niezakończonych przed dniem wejścia w życie tej ustawy zachowują moc czynności dokonane zgodnie z przepisami dotychczasowymi. Nie wydaje się bowiem, by zachowanie czynności już dokonanych w mocy, można było oderwać od ich konkretnych skutków, które o tej mocy świadczą. Wprawdzie wcześniej powiedziano, że art. 91 k.p.c. nie jest przepisem „w sprawie”, ale założenie konsekwentności ocen aksjologicznych ustawodawcy przemawiałoby za analogicznym zastosowaniem art. 20 ustawy nowelizującej do udzielenia pełnomocnictwa procesowego.

 

Inny punkt wyjścia – inne rozstrzygnięcie

Rozważana kwestia przedstawia się odwrotnie, jeżeli wbrew uchwale SN z 5 czerwca  2008 r. przyjmie się, że postępowanie kasacyjne nie jest nową sprawą, a co za tym idzie – pełnomocnictwo procesowe już przed nowelizacją art. 91 k.p.c. obejmowało wniesienie skargi kasacyjnej i postępowanie wywołane jej wniesieniem. Wówczas zmianę art. 91 k.p.c. należałoby uznać za pozbawioną nowej treści normatywnej.