Rząd w Pradze podkreślił, że gabinet musi jeszcze dokładnie przeanalizować treść umowy.
"Czeski rząd nie chce w żadnym przypadku dopuścić do sytuacji, w której w jakikolwiek sposób zostałyby zagrożone swobody obywatelskie i swobodny dostęp do informacji. Dlatego też proces ratyfikacji ACTA zostanie wstrzymany, a rząd podda go dogłębnym analizom" - poinformował premier Petr Neczas na konferencji prasowej.
Jak zapewnił, "nigdy, nawet przez pomyłkę, w Republice Czeskiej nie groziły na granicach żadne kontrole laptopów, monitorowanie użytkowników internetu, jakieś filtry (treści) i temu podobne".
Neczas podkreślił, że czeski rząd będzie się starał uzyskać opinie niezależnych ekspertów i dowiedzieć się, jakie mogą być rzeczywiste skutki ratyfikacji umowy.
Decyzja premiera ucieszyła Czeską Partię Piracką (CzPS), która najintensywniej - obok Zielonych - protestowała przeciw ACTA. Partia ta wskazała jednak, że skandaliczne było podpisanie umowy, którą szerzej nie zajmował się gabinet. "Piraci", którzy stoją za organizowanymi w Czechach protestami przeciw ACTA, zapowiedzieli dalsze demonstracje.