Po 35-minutowym spotkaniu w rezydencji brytyjskiego ambasadora w Waszyngtonie obaj przywódcy oświadczyli, że popierają starania w sprawie redukcji deficytu i zachęt do wzrostu gospodarczego w Europie. Cameron zaznaczył jednak, że podtrzymuje zdecydowany sprzeciw wobec wprowadzenia podatku od transakcji finansowych, co było jednym z haseł kampanii wyborczej Hollande'a.
"Nie zamierzamy pobudzać wzrostu w Europie czy Wielkiej Brytanii przez wprowadzenie nowego podatku, który uderzyłby zarówno w ludzi, jak i instytucje finansowe" - powiedział brytyjski premier przed rozmową z Hollande'em.
Obaj politycy spotkali się przed szczytem grupy państw G8 w Camp David.
Wielka Brytania sprzeciwia się podatkowi od transakcji dla całej UE, twierdząc, że byłby on skuteczny jedynie wówczas, gdyby obowiązywał globalnie. W przeciwnym razie zaszkodziłby interesom sektora finansowego w krajach europejskich, w tym zwłaszcza londyńskiego City. Londyn spiera się w tej kwestii z Paryżem i Berlinem, które popierają tzw. podatek Tobina.
(ks/pap)