Osobiście nie jestem zwolenniczką wprowadzania kwot. Jednak podobają mi się rezultaty, które przynoszą – powiedziała wczoraj Viviane Reding, unijna komisarz ds. sprawiedliwości i praw podstawowych. Rok temu przedstawiła propozycję samoregulacji.
Chodziło o obietnicę dojścia do poziomu 30 proc. kobiet w zarządach do 2015 r. i 40 proc. do 2020 r. Tylko 24 spółki zgłosiły chęć poddania się nowym wymogom. Dlatego teraz Komisja Europejska proponuje kwoty obowiązkowe. Na razie, do 28 maja, będą trwały konsultacje publiczne: z rządami, pracodawcami, związkami zawodowymi i organizacjami pozarządowymi. Potem KE zaproponuje konkretne zmiany prawne.
Źródło: Rzeczpospolita