Ten stan się utrzymuje i w 2022 roku - zaznaczył prezes NSA Jacek Chlebny w czasie corocznego sprawozdania z działalności NSA. Brak sędziów, to coraz większe zatory w orzekaniu. Obecnie dwa lata trzeba czekać na rozstrzygnięcie, gdyż przez blisko 24 miesiące jest rozpoznawanych 77,56 proc. kasacji i odwołań.

- Dzisiaj na 127 przyznanych etatów obsadzonych jest 99 stanowisk, co wskazuje, że ponad 20 proc.  stanowisk jest nieobsadzonych. Analiza danych statystycznych stawia wyzwanie przed NSA związane z długotrwałością postępowania i wymagające podjęcia działań, które stan ten mogłyby poprawić - dodaje prezes NSA.

Czytaj też: Sędzia bezstronny, czyli obiektywny >

W Naczelnym Sądzie Administracyjnym nieobsadzonych pozostaje 28 etatów sędziowskich, z czego:

  • 11 w Izbie Ogólnoadministracyjnej,
  • cztery w Izbie Finansowej
  • 13 w Izbie Gospodarczej.

Starszy asystent sędziego Szczepan Borowski informuje ponadto, że w roku 2021 r. w stan spoczynku przeszło pięciu sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego orzekających w tym sądzie.
Czytaj też: Wyłączenie sędziego w postępowaniu sądowoadministracyjnym >

Nieliczne nominacje

Tymczasem 8 marca Prezydent wręczył nominację tylko jednemu sędziemu do NSA - Joannie Wegner . Do Wojewódzkich Administracyjnych Sądów dołączyło zaledwie trzech sędziów: Borys Marasek i Krzysztof Nowak do sądu w Gliwicach, a sędzia Beata Wyporska-Frankiewicz do WSA w Łodzi.

Działania przyspieszające orzekanie mogą polegać także na zwiększeniu liczby pracowników merytorycznych (asystentów) w Izbach i na korzystaniu, tak jak dotychczas, a może nawet szerszym zakresie, z możliwości delegowania sędziów z wojewódzkich sądów administracyjnych do orzekania w Naczelnym Sądzie Administracyjnym - uważa prezes Chlebny.

Czytaj też: Wybór sędziów Europejskiego Trybunału Praw Człowieka >

Prezydent w liście do prezesa NSA z okazji dorocznego Zgromadzenia Ogólnego Sędziów w ogóle nie wspomniał, że stara się uzupełnić wakaty, choć mowa była o rozpoznawaniu spraw bez zbędnej zwłoki. Prezydent apelował o dołożenie starań, w celu przyspieszenia rozpatrywania spraw. Przy jednoczesnym zachowaniu wysokiego poziomu merytorycznego.

Tryb powoływania - dość powolny

Sędzia Naczelnego Sądu Administracyjnego Sylwester Marciniak przypomina, że kandydaci składają wnioski bezpośrednio do Krajowej Rady Sądownictwa. Trwa to długo, gdyż kandydatów jest wielu. Po decyzji odmownej - składają odwołania do Sądu Najwyższego.

Zobacz również: NSA: W sądach administracyjnych coraz więcej spraw >>

Na początku marca Sąd Najwyższy rozpoznawał cztery odwołania. I w zależności, czy Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN uchyli czy oddali odwołanie od uchwał Krajowej Rady - czas się wydłuża. I tak np. w maju ubiegłego roku były wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak wygrał w KRS konkurs na jeden z trzech wakatów w Izbie Ogólnoadministracyjnej NSA, ale do tej pory prezydent nie wręczył mu nominacji.

Czytaj też: Odpowiedzialność dyscyplinarna sędziów i asesorów sądowych >

- Większość wolnych etatów w NSA może zostać wkrótce uzupełnionych, dzisiaj mija termin na składanie wniosków - uspakaja sędzia Marciniak. - Z 28 wolnych stanowisk, przeszło 20 jest już na etapie przekazania wniosków do Kancelarii Prezydenta. Lada moment grupa 20 sędziów powinna odebrać nominacje - dodaje nasz rozmówca.

Wśród grupy nominowanych sędziów są głównie sędziowie wojewódzkich sądów administracyjnych, część z nich na delegacji w NSA, a więc nieco więcej niż 50 proc., jak również sporo pracowników nauki - profesorowie nauk prawnych. Daje to szanse na przyspieszenie załatwiania kasacji, ale nie wiadomo jak szybko do orzekania wdrożą się teoretycy prawa.

- W najbliższym czasie nominacje powinna otrzymać jedna piąta wszystkich sędziów NSA - podsumowuje sędzia Marciniak.

Warto dodać, że czteroletnia kadencja Krajowej Rady Sądownictwa upłynęła 7 marca br.. Od tego czasu KRS nie podejmuje żadnych merytorycznych decyzji.

 

 

Niesprawdzone teorie

W nieoficjalnych rozmowach sędziowie pytani o przyczynę braku tak dużej liczby sędziów w sądach administracyjnych mówią, że Krajowa Rada Sądownictwa przestała panować nad wyborem sędziów. Kwestionowanie jej statusu jako niezależnego od polityków ciała przez innych sędziów też nie ułatwiało pracy.

Pojawiły się w środowisku sędziów dwie teorie: pierwsza zakłada, że KRS nie spieszyła się przedstawiać kandydatów prezydentowi, gdyż te stanowiska chciała zatrzymać dla siebie, gdyby przyszła zmiana władzy po wyborach. Według nieoficjalnych opinii, w sądach administracyjnych łatwiej się jest schować przed krytyką kolegów.

Druga teoria - orzecznictwo podatkowe rządowi nie bardzo się podoba, powinno być bardziej podporządkowane władzy wykonawczej. A żeby uzyskać ten rezultat to należałoby obsadzić NSA sędziami tak zależnymi jak to ma miejsce w Trybunale Konstytucyjnym.

Pewną wskazówkę sędziom administracyjnym dał prezydent Andrzej Duda w liście do tegorocznego Zgromadzenia Ogólnego Sędziów NSA. Otóż zaleca: " Naczelny Sąd Administracyjny ma stać na straży interesu publicznego pojmowanego w sposób niesprzeczny z ideą rządów prawa oraz gwarancjami podstawowych praw obywatelskich".

- Prezydent mówi, że mamy orzekać w sposób niesprzeczny z praworządnością, a nie zgodny z tą zasadą, co jest wielce konsekwentną postawą - zauważa sędzia NSA Przemysław Szustakiewicz. - Od dawna już analizy prawne wykazały, zwłaszcza w okresie pandemii, że obecne władze uważają, iż rządy prawa mogą być sprzeczne z interesem publicznym. Prawo w tym ujęciu nie jest środkiem do rozwiązywania problemów, lecz przeszkodą - dodaje.