Przedsiębiorstwo Budowlane R. w Dąbrowie Górniczej wystąpiło do sądu przeciwko skarbowi państwa i gminie Częstochowa o zapłatę 2 mln 600 tys. zł za roboty budowlane przy renowacji Alei Najświętszej Marii Panny w Częstochowie.
Termin wykończenia robót był wyznaczony na 31 lipca 2007 r., ale trzykrotnie przekładano datę odbioru.  Inwestor wytykał wykonawcy błędy, aż wreszcie odstąpił od umowy i naliczył karę umowną.
Sąd I instancji przyznał rację skarżącej spółce i zasądził w całości żądaną sumę. Sąd II instancji apelacja pozwanej gminy oddalił. Według Sądu Apelacyjnego postępowanie było ważne, choć spółka budowlana nie miała umocowanego pełnomocnika, co więcej – jak twierdziła - nie było organów zarządu spółki budowlanej. 
Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego. W skardze kasacyjnej  radca prawny Grzegorz Pietras reprezentujący pozwaną dowodził, że należy unieważnić postępowanie, gdyż wybór prezesa spółki budowlanej był pozorny, a poza tym – zrezygnował on z funkcji przed rozprawa apelacyjną. Ponadto naruszono art. 647 kc mówiącej o warunkach zawarcia umowy o roboty budowlane oraz przepisy procedury cywilnej.
Sąd Najwyższy  30 stycznia 2013 r. uchylił wyrok Sądu Apelacyjnego z 4 października 2011 r. w Katowicach i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia. Sąd stwierdził, że zarzut nieważności postępowania jest słuszny (art. 379 pkt.2 kpc). Występowanie w charakterze pełnomocnika procesowego osoby, która nie może być pełnomocnikiem, oznacza brak należytego umocowania powodujący nieważność postępowania. Kurator ustanowiony przez sąd nie pełni takiej roli, nie może spółki reprezentować.
Sąd Apelacyjny musi teraz ustalić stan na 6 czerwca 2011 r. tj. na czas orzekania i odpowiedzieć na pytanie, czy uchwała zgromadzenia wspólników ustanawiająca prezesa była aktualna.   Jednak brak wpisu do KRS nie może przesądzać, ze spółka nie miała organu upoważnionego do reprezentacji – wyjaśniała sędzia sprawozdawca Maria Szulc.
 
Sygnatura akt V CSK 53/12, orzeczenie z 30 stycznia 2013 r.