W poniedziałek  21 października br. Komisja wolności obywatelskich, sprawiedliwości i spraw wewnętrznych (LIBE) Parlamentu Europejskiego przyjęła w głosowaniu raport (stanowiący propozycję brzmienia przepisów) dotyczący Rozporządzenia Ogólnego o Ochronie Danych. Komisja LIBE jest komisją wiodącą dla tego projektu w Parlamencie Europejskim. Przyjęcie tego raportu (stanowiska) umożliwia przejście do kolejnego etapu procedury ustawodawczej, choć nie jest jeszcze ostatecznym tekstem rozporządzenia.
Według Michała Boniego, ministra administracji i cyfryzacji, projekt w brzmieniu przyjętym przez LIBE ogólnie należy ocenić pozytywnie. Większość przyjętych przepisów pozostaje zgodna ze stanowiskiem wyrażanym na forum Unii Europejskiej przez Polskę. Szczególnie ciekawa jest propozycja dotycząca obowiązku informacyjnego, zakładająca podawanie podstawowych informacji w postaci obrazkowej, pozwalającej użytkownikom ocenić poziom ochrony jego danych przez danego usługodawcę. Niektóre przepisy przybrały formę bardziej proobywatelską niż przewidywał to wyjściowy projekt Komisji.
Jak przypomina MAiC, najważniejsze punkty projektu LIBE są zbieżne ze stanowiskiem wyrażanym konsekwentnie przez Polskę. Dotyczy to w szczególności szerokiej definicji danych osobowych, utrzymania wymogu uzyskania zgody wyraźnej, czy stosowania nowych przepisów do podmiotów spoza UE. - Należy zwrócić uwagę na wysokie poparcie udzielone art. 43a, dotyczącego ograniczenia transferów danych do państw trzecich. Pozwala to sądzić, że znajdzie się on w ostatecznej wersji Rozporządzenia, co jest popierane przez Polskę - czytamy w komunikacie.
Kompromis osiągnięty w odniesieniu do profilowania (art. 20) jest zgodny z postulatami zgłaszanymi przez Polskę. Co prawda nie przewiduje ogólnego zakazu profilowania, jednak zawiera szereg ograniczeń i zabezpieczeń, które odpowiadają polskim postulatom. O profilowaniu podmiot danych musi być poinformowany i ma możliwość wyrażenia sprzeciwu. Profilowanie nie może prowadzić do dyskryminacji, a jeżeli ma wpływ na sytuację prawną podmiotu, to nie może być całkowicie automatyczne - musi być możliwość uzyskania interwencji czynnika ludzkiego i uzyskania informacji o przyczynach podjęcia danej decyzji.
- Przyjęty kompromis na chwilę obecną jest zdecydowanie bliższy stanowisku naszego kraju niż tekst procedowany w Radzie UE, co zwiększa szanse przyjęcia ostatecznego tekstu zgodnego z polskimi postulatami - mówi Michał Boni.
Podczas tego samego posiedzenia LIBE przyjęła także raport dotyczący projektu dyrektywy „policyjnej”, która dotyczy przetwarzania danych osobowych przez organy ścigania i stanowi pakiet wraz z rozporządzeniem ogólnym o ochronie danych, mający całościowo regulować przetwarzanie danych osobowych osób fizycznych. W Polsce za prace nad dyrektywą odpowiedzialne jest MSW.
Komisja LIBE udzieliła także mandatu negocjacyjnego posłowi sprawozdawcy dyrektywy Drouzasowi. Oznacza to, że Parlament działa szybciej od Rady UE i „pakiet” ODO procedowany jest w równym tempie.