Pretekstem do zmiany status quo stał się zarzut wobec firm leasingowych, że nieposiadają licencji na świadczenie usług ubezpieczeniowych, a więc nie mogą stosować stawki zwolnionej z VAT. Problem zaczął się od jednego z Urzędów w Warszawie, który wydał taką interpretację. Warto nadmienić, że istnieje inna całkowicie odmienna interpretacja Urzędu we Wrocławiu. Sprawy te znajdują się we wstępnej fazie postępowania sądowego. Postępowania, którego finał znajdzie się zapewne w Europejskim Trybunale Sprawiedliwości - mówi Gwiazdowski. Centrum im. A.Smitha i Konfederacja Pracodawców Polskich napisali w tej sprawie list do premiera.
Co to oznacza dla gospodarki? Wszystkie firmy leasingujące liczą się z nieuchronnymi kontrolami, których skutkiem będzie żądanie weryfikacji umów i faktur. Dodajmy – milionów faktur, bo okres kontroli obejmuje 5 lat wstecz. Firmy te MUSZĄ skorygować WSZYSTKIE swoje faktury skierowane do Klientów. Ile problemów prawnych (co w sytuacji, gdy danej firmy już nie ma), masa niepotrzebnie zmarnowanej energii i najważniejsze – zastopowanie normalnego funkcjonowania całego sektora finansującego ok. 30 proc. wszystkich inwestycji. Pytamy – po co? Kto zapłaci za cały bałagan, gdy za kilka lat ETS uzna to działanie za bezprawne? - pyta Gwiazdowski.