W grudniu 2011 r. Sąd Okręgowy w Warszawie w całości oddalił powództwo Shamindera Puri. W uzasadnieniu wyroku sąd podkreślił, że doszło do naruszenia dóbr osobistych powoda, jednak uznał, że naruszenia te nie były bezprawne.
W ocenie Sądu funkcjonariusze Straży Granicznej, którzy w trakcie kontroli nakazywali sikhowi zdjęcie turbanu, działali w ramach swoich kompetencji wynikających z przepisów prawa. Sąd uznał, że jedynym sposobem dokładnego sprawdzenia, czy w nakryciu głowy znajdują się przedmioty zabronione, jest zdjęcie go z głowy powoda celem poddania kontroli manualnej.
W ocenie Sądu funkcjonariusze Straży Granicznej, którzy w trakcie kontroli nakazywali sikhowi zdjęcie turbanu, działali w ramach swoich kompetencji wynikających z przepisów prawa. Sąd uznał, że jedynym sposobem dokładnego sprawdzenia, czy w nakryciu głowy znajdują się przedmioty zabronione, jest zdjęcie go z głowy powoda celem poddania kontroli manualnej.
W apelacji pełnomocnik Shamindera Puri zarzuca, że dla zapewnienia bezpieczeństwa pasażerów nie jest konieczne, aby zdejmował on za każdym razem turban. Dowodem na to są kontrole bezpieczeństwa na lotnisku Warszawa-Okęcie, w czasie których Shaminder Puri nie był proszony o zdjęcie turbanu. Zdaniem pełnomocnika, wobec Shamindera Puri nie zostały zastosowane jedynie niezbędne i jak najmniej uciążliwe środki z poszanowaniem dla jego wyznania i kultury.
Do apelacji załączono także obszerny materiał dowodowy, w tym dokumenty zawierające dokładne wytyczne dotyczące kontroli rytualnych nakryć głowy stosowane na innych lotniskach w Europie. Wynika to z tego, że Sąd Okręgowy uznał za niewiarygodną okoliczność, że Shaminder Puri tylko w Polsce poddawany jest kontroli polegającej na zdjęciu turbanu.
Apelację przygotowała mec. Zuzanna Rudzińska z kancelarii Wardyński i Wspólnicy, pełnomocnik pro bono pana Shamindera Puri.
Źródło: HFPCz
Źródło: HFPCz