Prawnicy zwracają uwagę, że w uprzywilejowanej sytuacji są ojcowie, którzy prawa jazdy nie mają i auta nie prowadzą.
Według adwokat Izabeli Szczygielskiej środki w postaci odbierania praw jazdy są nieadekwatne do celu jaki chcemy osiągnąć. Przepis o roszczeniach alimentacyjnych powinien być poprawiony - dodaje mecenas Szczygielska.
Wysokość zasądzonych alimentów zależy w dużej mierze od postępowania dowodowego. Warto zaznaczyć, że osoby dochodzące alimentów często nie mają pełnomocnika zawodowego przed sądem, w związku z tym ich czynności są utrudnione. Poruszają się one z trudem po polskim systemie prawa i wtedy prawdziwy dochód ojca nie zawsze może zostać ujawniony.
Przepis, na podstawie którego się zasądza alimenty mówi o dwóch wytycznych. Po pierwsze - bierze pod uwagę potrzeby dziecka i jego możliwości majątkowe. Jeśli z tego majątku dziecko nie jest w stanie się utrzymać, to bierze się pod uwagę możliwości majątkowe osoby zobowiązanej. Reszta pozostaje do uznania sądu. W praktyce sąd sprawdza aktualne zarobki i np. stan zdrowia ojca.

- Obecnie zasądzane przez sąd są zbyt niskie alimenty, średnio 350 zł miesięcznie na jedno dziecko - uważa Urszula Nowakowska z Centrum Praw Kobiet. Taka suma nie uwzględnia realnych możliwości zarobkowych ojców, ani nawet zarobków. Sądy nie starają się zbadać autentycznych dochodów zobowiązanych mężczyzn. Przed kilku lat wspomagałam klientkę, której mąż bardzo znany lekarz zarabiający duże pieniądze pochodzące z prywatnej praktyki miał zasądzone alimenty wysokości kilkuset złotych - mówiła w TVP Info Urszula Nowakowska. - Jeśli jednak matka zarabia dobrze, to ojciec w ogóle nie odpowiada finansowo - dodaje prawniczka z Centrum.

Wyrok TK>>