Sprawa jest pilna, bo Krajowy Zjazd Adwokatury zaplanowano na 19-21 marca. Został przesunięty z listopada 2020 r. z powodu covidu. W ciągu dwóch miesięcy swoje zgromadzenia musi więc przeprowadzić 16 izb adwokackich, bo jeśli się to nie uda nie zostaną wybrani delegaci na zjazd, więc on też nie będzie mógł się odbyć. Tylko sześć izb zgromadzenia przeprowadziło we wrześniu i na początku października - w tym Wrocław i Kraków w formie hybrydowej.  23 stycznia wybrano zdalnie władze pomorskiej izby Adwokackiej - dziekanem został adw. Bartosz Golejewski i łódzkiej - dziekanem został adw. dr Sylwester Redeł.

- Teraz liczymy, że do końca lutego uda się przeprowadzić pozostałe zgromadzenia, bo przyjęty przez NKZA regulamin daje możliwość obrad całkowicie zdalnych. Nadal obowiązuje przepis 14ha, który mówi, że dla ważności tak podejmowanych uchwał potrzebne jest 50 proc. kworum, w Warszawie oznaczałoby to konieczną obecność ok. 3 tys. adwokatów na zoomie. Jeśli zmienione przepisy, o których mówiłem przed chwilą zaczną obowiązywać, wtedy takiego wymogu nie będzie, co przyczyni się w sposób istotny do sprawnego przeprowadzenia zgromadzenia w Warszawie, ale też w innych izbach. Z drugiej strony jeżeli zgromadzenia będą nieskuteczne to zjazd siłą rzeczy nie będzie mógł się odbyć - mówi adwokat Jacek Trela, prezes NRA. 

Czytaj: Adwokatura i komornicy dostaną narzędzia do przeprowadzenia wyborów>>

 

Ministerstwo Sprawiedliwości idzie z odsieczą...także komornikom

Zmiany potrzebne adwokatom wprowadza nowelizacja ustawy z 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych oraz niektórych innych ustaw, która 9 grudnia trafiła do Sejmu. Początkowo plany zmian obejmowały też radców prawnych, ale ci rzutem na taśmę, 7 listopada zorganizowali swój krajowy zjazd i wybrali nowe władze. Zresztą Senat proponował poprawkę uwzględniającą również radców prawnych, ale została ona przez Sejm odrzucona.  

 


Zgodnie z nowelą podpisaną przez prezydenta, to Naczelna Rada Adwokacka - nie jak obecnie wynika z przepisów KZA - określa sposób działania zgromadzeń izb adwokackich i Krajowego Zjazdu Adwokatury w okresie stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19, a także sposób przeprowadzenia w tym okresie wyborów, o których mowa w ust. 1a, wyborów organów samorządu adwokackiego oraz wyborów osób pełniących funkcję w tych organach lub funkcję w samorządzie adwokackim.  Takie samo rozwiązanie dotyczy Krajowej Rady Komorniczej - to ona ma określić sposób odbywania posiedzeń oraz przeprowadzania wyborów w czasie zagrożenia koronawirusem.  

Istotne jest też to, że adwokatura zaniepokojona przedłużającymi się pracami na przepisami zwołała w grudniu Nadzwyczajny Krajowy Zjazd Adwokatury - na którym przyjęto regulamin KZA i zgromadzeń.  

Zmiany dotyczą też słynnego art. 14ha, zgodnie z którym kolegialne organy samorządów zawodowych, a także ich organy wykonawcze oraz inne organy wewnętrzne mogą podejmować uchwały przy wykorzystaniu środków bezpośredniego porozumiewania się na odległość lub w trybie obiegowym. Tyle że do ważności uchwały podjętej w takim trybie potrzebne jest powiadomienie wszystkich członków danego organu, o treści jej projektu i terminie oddania głosu oraz wzięcie udziału w głosowaniu co najmniej połowy członków tego organu. Przedstawiciele adwokatury wielokrotnie podkreślali, że te warunki mogą to być trudne do dotrzymania, szczególnie w przypadku zgromadzeń izb. 

Dodano więc ust. 1a, zgodnie z którym:

  • w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19 zgromadzenia izby adwokackiej, o których mowa w art. 41 ustawy z dnia 26 maja 1982 r. – Prawo o adwokaturze (Dz. U. z 2020 r. poz. 1651), oraz wybory odbywające się w ich trakcie, o których mowa w art. 11 ust. 1 ustawy z dnia 26 maja 1982 r. – Prawo o adwokaturze, mogą odbywać się w sposób, który nie wymaga obecności w tym samym miejscu uprawnionych do udziału, przy wykorzystaniu środków komunikacji elektronicznej.

i 1b, który takie same rozwiązania wprowadza dla posiedzeń Krajowej Rady Komorniczej, Krajowej Komisji Rewizyjnej i organów izb komorniczych oraz wyborów przeprowadzanych w ich trakcie. 

Co ważne zgodnie z przyjętymi przepisami wybory przeprowadzone w ten sposób i podjęte tak uchwały będą ważne bez względu na to, ile osób uprawnionych do głosowania wzięło w nich udział. - Wymóg powiadomienia o projekcie uchwały uważa się za spełniony w przypadku wysłania projektu na ostatni znany adres osoby uprawnionej, określony na podstawie właściwych przepisów samorządowych - wynika z przepisu. 

Czytaj: 19 grudnia odbędzie się Nadzwyczajny Krajowy Zjazd Adwokatury>>

Prezes NRA: wcześniej możliwości nie było

Prezes NRA w rozmowie z Prawo.pl, podkreśla że żałuje, iż nie udało się wcześnie zorganizować zgromadzeń i KZA, ale - jak dodaje - uniemożliwiły to obiektywne przyczyny. 

- Różnica między samorządem radców prawnych a adwokaturą w kwestii zasad wyborczych jest zasadnicza, nasze zgromadzenia adwokackie są liczne, w Warszawie to nawet sześć tysięcy członków. W radach u radców prawnych są znaczenie mniejsze grupy, wybory odbywają się trzystopniowo, są zebrania regionalne, zgromadzenia i zjazd. U nas jest demokracja bezpośrednia, mamy zgromadzenia, na które przychodzi po kilkaset osób. I tu tkwił problem podstawowy jak to zorganizować w sytuacji gdy są obostrzenia i nie można się spotykać w grupach większych niż 150 osób. To nam przeszkodziło w zorganizowaniu sprawnych wyborów. W kilku mniejszych izbach to się udało, w Krakowie i we Wrocławiu odbyły się zgromadzenia hybrydowe, na zasadzie pewnej interpretacji regulaminu odbywania zgromadzeń - mówi.

 

Zwłokę widzi po stronie resortu sprawiedliwości. - Przypomnę, że pod koniec sierpnia wystąpiliśmy do ministerstwa z wnioskiem o wprowadzenie właściwych zmian, które umożliwią zorganizowanie zgromadzeń i Krajowego Zjazdu Adwokatury. Ustalono kierunki działania, bo przecież sami nie możemy przeprowadzić procesu ustawodawczego, jest to w gestii ministra sprawiedliwości. Co istotne prace nad tymi przepisami dopiero teraz się zakończyły się w parlamencie. Czyli cała zmiana reguł trwała cztery miesiące, jeśli możemy mówić o jakiejś opieszałości czy zwłoce, to na pewno nie po naszej stronie - dodaje.