Sprawa wiąże się z zatrzymanym w ubiegłą niedzielę przez policję 24-letnim Jackiem T, który jest podejrzany o podpalenie pięciu samochodów w centrum Warszawy. Funkcjonariusze zatrzymali go kilkanaście minut po zdarzeniu. Choć T. nie przyznaje się do winy, prokuratura uznała, że to on doprowadził do pożaru aut zaparkowanych przy ul. Oleandrów. Na wniosek śledczych sąd zdecydował w środę o jego tymczasowym aresztowaniu.
To nie pierwsze zarzuty wobec Jacka T. Mężczyzna jest już oskarżony o podpalanie samochodów na tej samej ulicy, tyle że rok wcześniej. Jednym z jego obrońców w tej sprawie jest mec. Michał Tomczak, prywatnie ojciec oskarżonego.
Proces zaczął się 9 stycznia 2013 r. Tego samego dnia sąd zdecydował o zwolnieniu z aresztu Jacka T. po wpłaceniu 200 tys. zł kaucji. Po blisko dziewięciu miesiącach za kratami T. wyszedł na wolność.
Podczas jednego z sądowych posiedzeń mec. Tomczakowi puściły nerwy: Więcej: Gazeta Stołeczna>>>