Mocodawcy państwo S. zwrócili się do radcy prawnego Barbary B. o pomoc w unieważnieniu małżeństwa przed sądem metropolitalnym. W dniu udzielenia pełnomocnictwa, w lutym 1917 r.  Barbara B. była także adwokatem kościelnym. Jednak tylko do 8 kwietnia 2017 r. miała uprawnienia do pełnienia tej funkcji. Z przyczyn rodzinnych nie wniosła o przedłużenie dekretu, zezwalającego na dalsze sprawowanie roli adwokata kościelnego.

Obwiniona radca prawny twierdzi, że jej mocodawcy wiedzieli, iż przestała być adwokatem kościelnym. Zastępca Głównego Rzecznika Dyscyplinarnego radca prawny Monika Marukiewicz uważa wręcz odwrotnie - państwo S. byli nieświadomi, że obwiniona nie ma już uprawnień do prowadzenia ich sprawy.

 

 

Kara finansowa

W tej sytuacji państwo S. zarzucili Barbarze B., że:

  • z nienależytą starannością zajmowała się sprawami swoich klientów, nie informowała o przebiegu sprawy, terminach posiedzeń przed sądem metropolitalnym, pismach wysyłanych z sądu, czym naruszyła art. 11 Kodeksu etyki radców prawnych - dbałość o dobro zawodu w życiu publicznym
  • nie zwróciła klientom zapłaty za pozew - w sumie, radca miała przyjąć od każdego z nich minimum 8 tys. zł

 Sąd I instancji Okręgowy Sąd Dyscyplinarny umorzył postępowanie w drugiej sprawie, gdyż państwo S. nie dostarczyli dowodów na zapłatę wspomnianych sum; nie przedłożyli przelewów z banku, ani pokwitowania.

Sprawdź: 0111-KDIB3-3.4012.589.2021.2.JSU, Zwolnienie limitowe z VAT - adwokat kościelny - Pismo wydane przez: Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej >

Natomiast sąd I instancji uznał winę radcy prawnego, przyjmując, że obwiniona nie rozumie zasad etyki, według których radca prawny obowiązany jest dbać o godność zawodu nie tylko przy wykonywaniu czynności zawodowych, ale również w działalności publicznej i w życiu prywatnym.

I taką działalnością publiczną jest pełnienie funkcji adwokata kościelnego - uznał sąd. W związku z tym nałożył na Barbarę B. karę finansową 6 tys. zł.

 


Obwiniona odwołała się od tego orzeczenia do Wyższego Sądu Dyscyplinarnego przy Krajowej Izbie Radców Prawnych twierdząc, że sąd ten nie miał uprawnień do rozstrzygania sprawy. - Obwiniona nie może odpowiadać za czynności przed sądem kościelnym, gdyż czynności te nie podlegały postępowaniu dyscyplinarnemu - twierdziła Barbara B. I dodał, że procedura według prawa kanonicznego rządzi się innymi prawami niż procedura karna i cywilna. Wnosiła więc o uchylenie i umorzenie postępowania.

Mimo to WSD 8 czerwca 2021 r. utrzymał w mocy orzeczenie, a kosztami 1500 zł obciążył apelującą.

Czytaj: Pomoc prawna adwokata w uzyskaniu wyroku stwierdzającego, że małżeństwo zostało zawarte ważnie i nadal obowiązuje >

Kasacja radcy prawnego: inna procedura

Obwiniona dalej walczyła i wniosła za pośrednictwem swego obrońcy do Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego kasację, w której zarzuciła sądowi II instancji:

  1. niepowołanie biegłego z zakresu prawa kanonicznego, który wyjaśniłby reguły rządzące procesem przed sądem kościelnym
  2. rozpoznanie sprawy na podstawie pojedynczych dokumentów

Obrońca obwinionej, radca prawny Barbara Bołtryk-Czechowska wskazywała, że najważniejszą kwestią jest fakt, że przed sądem metropolitalnym adwokat kościelny tylko doradza stronie. Nie wnosi pism, nie wypowiada się tak jak przed sądem powszechnym.

Jak dodała obwiniona, sąd kościelny też wiedział, że utraciła uprawnienia adwokata i nie pisał po 8 kwietnia 2017 r. do niej pism, ale do państwa S. Sąd pytał ich, czy odpowiada im skład sadu kościelnego i to strony prowadzą postępowanie, składając zeznania i wnioski dowodowe.

Czytaj: Bartczak Adam, Apelacja w prawie kanonicznym >

Oddalenie kasacji

Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego w postanowieniu z 27 stycznia br. utrzymała wyrok Wyższego Sądu Dyscyplinarnego w mocy i oddaliła kasację obrońcy.

- Dziewięćdziesiąt procent wypowiedzi stron dotyczyło argumentów niekasacyjnych i powinno być rozpoznanych przed sądem drugiej instancji - wyjaśniała orzeczenie sędzia sprawozdawca Małgorzata Bednarek. - Ponadto obrona nie wykazała rażącego naruszenia prawa i istotności zarzutów stawianych Wyższemu Sądowi Dyscyplinarnemu.

Sprawozdawca dodała, że słusznie sądy dyscyplinarne nie rozważały odrębności procedury kanonicznej, ale zachowanie obwinionej przed sądem metropolitalnym. - Z przebiegu procesu i zeznań świadków wynika, że klienci obwinionej nie wiedzieli o tym, że obwiniona nie jest adwokatem kościelnym - podkreślała sędzia Bednarek. - W ramach działalności przed sądem metropolitalnym radca prawny odpowiada za aktywność w życiu publicznym. Obwiniona reprezentuje zawód zaufania publicznego, który nakazuje zachowanie godności w każdej sytuacji życiowej - wskazał SN.

Sygnatura akt II DK 140/21, postanowienie z 27 stycznia 2022 r.