Adwokatura przyjmie asesorów sędziowskich, którzy z powodu likwidacji tej instytucji na skutek wyroku Trybunału Konstytucyjnego, nie doczekają się nominacji sędziowskiej. Taką deklarację złożyła podczas posiedzenia senackiej komisji ustawodawczej prezes Naczelnej Rady Adwokackiej Joanna Agacka-Indecka.  Mec. Agacka-Indecka powiedziała, że jeśli ci asesorzy zechcą, będą mogli stać się adwokatami, a w przyszłości być może tą drogą dostać się do sądownictwa.  Obecnie w polskich sądach orzeka około 1300 asesorów, a resort sprawiedliwości zapewnia, że do wejścia w życie wyroku TK ich okresy próbne w większości zakończą się i będą mogli ubiegać się o sędziowską nominację.

Jednak w maju przyszłego roku 582 osoby nie będą spełniać warunków do uzyskania nominacji. Resort przewiduje dla nich możliwość podjęcia pracy w charakterze referendarzy sądowiych lub asystentów sędziów. To do tej właśnie grupy może być skierowana oferta samorządu adwokackiego i ewentualnie innych samorządów prawniczych, gdyby taką możliwość chciały asesorom zaoferować. Na razie jednak Krajowa Rada Radców Prawnych nie złożyła podobnych deklaracji.

Przypomnijmy. Pełnienie funkcji sędziów przez asesorów jest niezgodne z konstytucją - uznał Trybunał Konstytucyjny w październiku 2007 roku. Wejście w życie wyroku odroczono na maksymalny czas 18 miesięcy. TK badał w pełnym składzie konstytucyjność urzędu asesora. Według skarżących, asesor nie jest pełnoprawnym sędzią, gdyż brak gwarancji jego niezawisłości, co jest sprzeczne z konstytucją.  W tej chwili w sądach rejonowych orzeka ponad 1600 asesorów. - Raptowne odsunięcie tej grupy od orzekania mogłoby sparaliżować wymiar sprawiedliwości - mówiła prof. Ewa Łętowska, sędzia sprawozdawca. TK uznał, że dotychczasowe orzeczenia asesorów nie mogą być podważane.

rybunał Konstytucyjny uznał za niezgodne z ustawą zasadniczą pełnienie funkcji sędziów przez asesorów, czyli kandydatów na sędziów. Asesorzy to jedna czwarta orzekających w polskich sądach. Trybunał uznał racje autorów skarg w tej sprawie, według których asesor, jako mianowany na okres próbny przez ministra sprawiedliwości, nie jest pełnoprawnym sędzią, gdyż brak gwarancji jego niezawisłości. Trybunał dał parlamentowi półtora roku na wprowadzenie odpowiednich zmian w przepisach.